Terroryści Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie (ISIS)
Terroryści Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie (ISIS) Fot. tawheed watch / youtube.com

Praca w szkole bywa niebezpieczna, zwłaszcza jeśli jest się nauczycielem terrorystów. Przekonał się o tym boleśnie pewien instruktor Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie, który podczas lekcji przez pomyłkę posłużył się pasem wypchanym prawdziwymi ładunkami wybuchowymi. Niedopatrzenie doprowadziło do eksplozji, a ta zabiła nie tylko nauczyciela, ale i 21 niedoszłych zamachowców.

REKLAMA
Nauczyciel oraz jego uczniowie zginęli w poniedziałek, na terenie położonego w prowincji Salah Ad-Din obozu, gdzie szkolenie przechodzili przyszli terroryści. Błąd instruktora polegał na pomyleniu atrapy wybuchowego pasa z pasem "bojowym", wypełnionym ładunkami wybuchowymi.
Na miejscu zdarzenia irackie służby znalazły zapasy innych substancji wybuchowych, w tym bomby zainstalowane w przynajmniej 10 "gotowych do użycia" samochodach. W obozie natrafiono także na broń palną oraz ośmiu bojowników, którzy bezskutecznie próbowali uciec. Wiadomo także, że w wyniku wybuchu rannych zostało 15 kolejnych terrorystów.
Irak wciąż ma duże problemy z zamachami terrorystycznymi. Tylko w 2013 roku doprowadziły one do śmierci prawie dziewięciu tysięcy osób. Nic więc dziwnego, że historia wybuchowej pomyłki nauczyciela terrorystów ucieszyła wielu Irakijczyków.
– To jest takie zabawne. Pokazuje, jak głupi oni są, te psy i synowie psów. To również zadaje mi ból, jako że pamiętam wszystkich niewinnych ludzi, którzy zostali tu zabici. (…) W taki sposób Bóg wysyła wiadomość do złych ludzi, do kryminalistów, mówiąc im, by porzucili niesprawiedliwość i wybrali pokój. Zło ostatecznie nie wygra, to życie zawsze wygrywa nad śmiercią – powiedział "New York Timesowi" Raad Hashim, pracownik sklepu monopolowego w Bagdadzie.