[url=http://shutr.bz/1eRBedl]Męski[/url] punkt widzenia, czyli seks bez zobowiązań oczyma mężczyzny i kobiety
[url=http://shutr.bz/1eRBedl]Męski[/url] punkt widzenia, czyli seks bez zobowiązań oczyma mężczyzny i kobiety Shutterstock.com

Czy istnieje coś takiego, jak za duża ilość seksu w jakiejkolwiek jednostce objętości ludzkiej? - zastanawia się Piotr, bohater książki "Zasypianie". A to właśnie z zasypianiem ma on największe problemy, chyba że poprzedza je dobry seks. Prostytutka, koleżanka z liceum, czy też jakakolwiek inna, przypadkowo spotkana kobieta – tak naprawdę nie ma znaczenia, kim jest partnerka w łóżku. I choć Piotr tak naprawdę nie istnieje, wiele osób prowadzi podobny tryb życia. - Miałem taką gadkę, a potem taką renomę, że laski same się pchały i wystarczyło rozmawiać, żeby chciały przede mną rozkładać nogi - mówi 25 - letni Marcin z Warszawy.

REKLAMA
Koleżanka - właśnie tak o swoich kobietach mówi Piotr, gdy babcia pyta o kolejną już napotkaną w jego mieszkaniu kochankę. I jest w tym wiele prawdy, gdyż dla Piotra, liczne kobiety z którymi idzie do łóżka nie są nikim więcej, jak tylko koleżanki. Wspólna zabawa, najczęściej sowicie zakrapiana alkoholem a później seks do rana, lub przynajmniej dopóki ma na to siłę. A co później? Nic... Bo Piotr niczego więcej nie oczekuje od kobiety, niż tylko seksu właśnie.
Piotr nigdy nie angażował się w relacje z kobietami, bo i one tego nie oczekiwały. - Zawsze zastanawiało mnie, jakiego masz kutasa - powiedziała odwiedzająca go Sylwia. I choć Piotrowi nie do końca odpowiadała jej waga, postanowił skorzystać z okazji i rozwiać wątpliwości koleżanki z liceum. Równie elegancko zachował się w przypadku Magdy, Oli, Kasi... I każdej następnej, którą tylko skłonił do pójść z nim do łóżka. Nie potrzebował zresztą do tego szczególnego warsztatu. "Masz ochotę na seks?" - czasem i to wystarczało.
Jedyną kobietą, która przynajmniej starała się wprowadzić w życie Piotra odrobinę ładu, była... jego babcia. - Nie powinieneś widywać się z nimi wszystkimi – powtarzała naiwnie. Jednak w niepoukładanym życiu Piotra nie było miejsca na tego typu banały. Nie oznacza to jednocześnie, że w jego głowie nie rodziły się żadne refleksje.
Piotr
Główny bohater książki Piotra Cieleckiego pt. "Zasypianie"

Jeśli podchodziłem do seksu w sposób wulgarny i obsceniczny, to dlatego, że wydawało mi się to szczere i najbardziej intuicyjne. Obrzydzało mnie wpychanie miłości między ociekające organy. Nie to, że nie szanowałem kobiet albo że się na nich mściłem, że gardziłem ich delikatnością, nic z tych rzeczy. Uwielbiałem kobiety i gdyby zniknęły ze świata, ja zniknąłbym natychmiast razem z nimi, ponieważ nie miałbym tu już nic do roboty.


„W miarę ładna i zgrabna"
Niemalże każdy z nas zna takich ludzi jak bohater najnowszej książki Piotra Cieleckiego. Młodzi, kochający życie i owładnięci nieustającymi myślami o seksie mężczyźni, których celem jest przede wszystkim orgazm. Wcale nie muszą pochodzić z rozbitych rodzin lub mniejszych miejscowości, jak być może niektórzy ich sobie wyobrażają. Przeciwnie. Często są dobrze wykształceni, pracują w najlepszych firmach na świecie, a w pobliżu ich "wypasionych" samochodów słychać piski nie tylko opon.
Facetem, który przez wiele lat żył dokładnie tak, jak bohater książki „Zasypianie”, jest Marcin - dziennikarz z Warszawy. Jak mówi, dziewczyny przewijały się w jego życiu przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Twierdzi jednak, że różni się od przeciętnego faceta „zaliczającego” dziewczyny na imprezach. Sam bowiem określa się jako „wymagający”. A co to w jego rozumieniu oznacza?
Dziewczyna, którą wybierał Marcin musiała być „w miarę” ładna i zgrabna, choć nie wymagał, aby miała figurę modelki. Ważne było jednak to, aby była inteligentna. - Nie chodzi o to, żebym miał z nią o czym gadać, ale po prostu inteligentne laski są też inteligentne w łóżku, można z nimi zrobić więcej, lepiej, łatwiej – słyszę od Marcina, który od blisko roku jest już w stałym związku.
Gdzie szukał owych dziewczyn? Twierdzi, że wcale tego nie robił, bo to one o niego zabiegały. Zaczął uprawiać seks mając 14 lat i bardzo szybko zdobył wśród znajomych renomę podrywacza. - Wszystkie laski uwielbiają bad boyów. Niektóre tylko z rozsądku się przed tym bronią, ale i to zazwyczaj nie był problem. W efekcie zawsze jakaś koleżanka koleżanki się interesowała co to za facet, bo nic nie działa na nie lepiej niż jak usłyszą, że to "straszny skur..." i tak dalej – słyszę od swojego rozmówcy.
25 - letni Marcin z Warszawy
Jego życiowym celem było "zaliczanie lasek"

Nie mogę powiedzieć, że "szukałem" lasek specjalnie, ale jeśli już, to w internecie. Badałem znajome znajomych przez „grono”, które świetnie się do tego nadawało, bo mogłeś przyczaić laskę zarówno w szkole, jak i społeczności klubu do którego chodzisz albo jakiejkolwiek innej grupy zainteresowań. No i ogarniałem przez koleżanki ich inne koleżanki. Najmniej lubiłem wyrywać laski na melanżach, bo połowa to były zwykłe ku.... 


"Kobiety takie nie są"
Bez wątpienia części kobiet tego typu mężczyźni przypadają do gustu, bo w końcu udaje im się spełnić swoje erotyczne marzenia. Poprosiłem jednak swoją 28-letnią znajomą Kasię, aby również przeczytała książkę Cieleckiego i oceniła postawę Piotra z punktu widzenia kobiety. Jej zdaniem, dopóki sami zainteresowani nie mają z tym problemu i dopóki nie wchodzi w grę zdrada, nikt nie powinien ich oceniać.
- Wczoraj odwiedził mnie kolega, którego znam od lat. Niedawno rozstał się ze swoją dziewczyną. 20 minut przed umówionym spotkaniem dostałam SMS-a z pytaniem: „Czy kupić coś na śniadanie”. Pomyślałam sobie, że byłoby to miłe wieńczenie wieczoru… Kolega przyjechał, obejrzeliśmy film... i pojechał – wspomina moja rozmówczyni. Jak mówi, do niczego nie doszło, bo nie poczuła "chemii". Twierdzi również, że gdyby na jej miejscu był statystyczny facet, z pewnością nie przepuściłby takiej "okazji", bez względu na to, czy kobieta spełniałaby jego wymagania, czy nie.
Marcin twierdzi, że nałogowe zdobywanie dziewczyn było dla niego podniecające samo w sobie. To właśnie podryw działał na niego bardziej, niż sam seks. Ten zaś był tylko dla niego potwierdzeniem, że jest „młodym Bogiem” i może zdobyć każdą dziewczynę. „Wyrywanie” było bowiem dla niego sposobem na rekompensatę kompleksów, w które wpadł w liceum z powodu cery. - Miałem okropny młodzieńczy trądzik - mówi Marcin. Nawet to jednak nie przeszkadzało mu w zdobywaniu.
- Miałem taką gadkę, a potem taką renomę, że laski same się pchały i wystarczyło rozmawiać, żeby chciały przede mną rozkładać nogi. Tak sobie myślę, że pryszcze mogły mnie dodatkowo motywować do tego, żeby ociekać zaje***ścią i w każdym innym względzie tak właśnie było. Gadka, ubiór, zachowanie, fryzura - zawsze byłem na najwyższym levelu. W tamtych czasach rzadko mi się wydawało, że szukam czegoś trwałego. Podniecały mnie nowe dziewczyny i wyzwania. To było trochę jak pójście w góry: wspinasz się na szczyt, zdobywasz go, wbijasz flagę, schodzisz na dół, idziesz zdobywać kolejny szczyt – tłumaczy mój 25-letni rozmówca.
Seks to nie miłość
Podobnie jak dla Piotra, seks zawsze był oderwany od uczuć. Sypiał nawet z dziewczynami, których wręcz nie lubił, ale odczuwał w danym momencie dużą potrzebę. Ten rodzaj seksu był jednak zupełnie inny od tego, który ma dziś. – Surowy, zwierzęcy, brutalny, dziki, czy delikatny, słodki - to mi już nie robiło różnicy. Może to głupie, ale zawsze zależało mi na tym, żeby i dziewczyna była zadowolona - więc najpierw, między wierszami, dowiadywałem się co lubi, a potem to realizowałem – mówi Marcin, który nigdy nie wmawiał dziewczynom, że chodzi mu o coś więcej, niż tylko seks.
Dziś nie jest w stanie przypomnieć sobie, jak wiele dziewczyn miał w swoim nie tak długim przecież życiu. Z pewnością miałby również problemem z przypomnieniem sobie ich imion. Twierdzi jednak, że nie ma w tym nic złego. - Dopóki facet nie udaje, że chodzi mu o coś więcej, nie obiecuje nie wiadomo czego: związku, ślubu, miłości. Jesteś szczery, to jesteś w porządku. Oczywiście, bycie szczerym wcale nie oznacza, że nie skrzywdzi się jakiejś laski, ale to już nie mój problem – podsumowuje Marcin.