
Za najlepszych lat zespół ABBA słynął zarówno z wielkich przebojów, jak i niecodziennych strojów scenicznych. Okazuje się, że członkowie grupy sięgali po fikuśną garderobę nie tylko ze względów artystycznych. "The Guardian" donosi, że do noszenia aż nazbyt oryginalnych ubrań skłaniało ich także… szwedzkie prawo podatkowe.
REKLAMA
Na rynku księgarskim zadebiutuje niebawem album "ABBA: The Official Photo Book", w którym zebrano zdjęcia dokumentujące karierę jednego z najbardziej kasowych zespołów w historii popkultury. Album, jak przekonuje "The Guardian", zawiera także ciekawe informacje na temat historii ABBY.
Napisano w nim np., że dziwaczne ubrania, w jakich muzycy występowali, były nie tylko wyrazem ich artystycznej pomysłowości. W grę wchodził tu także czynnik finansowy. Szwedzkie prawo podatkowe pozwalało bowiem na odliczenie od podatku kosztów związanych z przygotowaniem kostiumów scenicznych, o ile ubrania były na tyle niestandardowe, że nikt pozostający przy zdrowych zmysłach nie wyszedłby w nich na ulicę.
W 2007 roku Björn Ulvaeus, jeden z członków ABBY, został oskarżony w Szwecji o niezapłacenie w latach 1999-2005 90 mln koron należnego podatku. Sąd uznał jednak, że Ulvaeus był niewinny.
źródło: The Guardian
