Justyna Niedbał, dziennikarka serwisu Bankier.pl, postanowiła przeżyć za płacę minimalną. Swoje wrażenia opisuje na blogu. Jak jej idzie? Dopiero zaczęła, ale już wie jak tanio kupować ubrania i wydać niecałe 20 zł na prezent na Walentynki.
Justyna Niedbał, dziennikarka serwisu Bankier.pl, postanowiła spróbować żyć za płacę minimalną - 1237 złotych. Swoje postępy relacjonuje na blogu i opisuje dokładnie wszystkie wydatki.
Dziennikarka wylicza dosłownie wszystko: ile pieniędzy przeznaczyć na jedzenie, rachunki, ubrania. Pomagają jej internauci, podpowiadając sposoby na tanie kupowanie ubrań, jedzenia, czy kulturę i formy spędzania czasu. Od 1 lutego do 12 lutego stan konta Justyny spadł z 1237 zł do raptem 405 zł. Najwięcej pochłonęły, oczywiście, rachunki i zakupy spożywcze.
Akcję dziennikarki opisał na swoim blogu główny ekonomista Bankier.pl Łukasz Piechowiak. Jak piszę, nad życiem za płacę minimalną można już tylko płakać.
Ekonomista wskazuje przy tym, że przecież ludzie muszą się ubierać czy chodzić do fryzjera. Ci, którzy mają najniższe zarobki, znajdują na to swoje sposoby, ale najeść się jest trudno za 5 złotych. O większych luksusach nie wspominając.
Piechowiak zaznacza przy tym, że takie życie to często standard polskiej wsi, Polski B. "Tak toczy się życie na suchej bułce i bez kawy z cacao kupionej za 15 zł w pięknej kawiarni" - tłumaczy ekonomista. Przy takich zarobkach trudno też korzystać z kultury. "Tarantino nie bawi, Spacey nie zachwyca. Mistrzowie estrady dobijają biedaka, który kulturę kocha, ale kradnie ją w największej wypożyczalni świata" - opisuje ekonomista.
Podkreśla przy tym, że często ludzi biednych od bogatych różni jedynie łut szczęścia - bo mają to samo doświadczenie, wykształcenie, ale inną pracę. "Dlaczego Ty masz szczęście, a ja muszę szukać swojego na emigracji? To jest właśnie wielka tragedia społeczna, której zza iPada poseł nie ujrzy" - wyjaśnia Piechowiak.
Dlatego też główny ekonomista Bankier.pl postanowił wesprzeć akcję Justyny Niedbał życia za płacę minimalną. Śledzić jej losy można tutaj.
Gdy nie masz rodziny, dzieci i zobowiązań to przeżycie za takie pieniądze jest nawet wykonalne bez większego problemu. Jest skromnie, bo skromne, ale na piwo starczy. Gorzej, gdy człowiek wchodzi w dorosłość i uświadamia sobie, że to co było akceptowalne w akademiku, w szarej rzeczywistości zamienia się w traumę dnia codziennego. Po opłatach za mały pokój na końcu świata, rachunek za najtańszy telefon i bilet miesięczny w portfelu pozostaje już naprawdę niewielka kwota.
Łukasz Piechowiak
O życiu za płacę minimalną
Proszę zapomnieć o wakacjach. Proszę zapomnieć o wycieczce jednodniowej w góry. Może się Pan/Pani pozachwycać roślinnością w pięknym parku z fontanną za 6 mln zł (współfinansowaną ze środków UE).
Łukasz Piechowiak
O życiu za płacę minimalną
Tutaj, proszę Państwa, nie ma miejsca na nowoczesne metody motywacji za pomocą tajemnej amerykańskiej metody – trzy kroki do uszczęśliwienia pracownika. Jedyna motywacja to podwyżka – koniec dyskusji.