Scenariusz ten już w czwartek przewidział na swoim blogu w naTemat Tomasz Lis. "Przykro mi to mówić, bo cenię Jacka Protasiewicza, ale nie wydaje mi się, by mógł on dalej kandydować na europosła, a już tym bardziej kierować kampanią PO do Europarlamentu" -
pisał. "Jacek Protasiewicz swoim zachowaniem wylądował w kategorii Rokita-Hofman-Wipler, czyli dołączył do grupy ludzi, którzy swoim zachowaniem się skompromitowali. Współczuję mu, bo jest miłym i inteligentnym politykiem. Ale politykowi pewne rzeczy uchodzić nie mogą" - podkreślał dziennikarz.