O firmie 3D systems usłyszałam pierwszy raz, kiedy moje ulubione magazyny kulinarne zaczęły na swoich fanpage'ach udostępniać wydrukowane przez tę firmę słodycze. Kolorowe, słodkie figury przestrzenne wyglądały kolorowo i sympatycznie. Nie wielkiego. Ta sama firma jakiś czas później wypuściła produkt potencjalnie przełomowy.
Możliwości, które stwarza technologia druku 3D są naprawdę niesamowite. 3D systems pokazało prototyp urządzenia, które mogłoby przywrócić osobom sparaliżowanym możliwość poruszania się na nogach. Jest to coś w rodzaju mechanicznego szkieletu zewnętrznego, który składa się z części wydrukowanych i mechanicznych.
Prototyp został wyprodukowany pod Amandę Boxtel, która po wypadku narciarskim w 1992 roku jest sparaliżowana od pasa w dół. Jej łydki, uda i kręgosłup zostały zeskanowane, ich cyfrowy model 3D posłużył twórcom szkieletu za wytyczne dotyczące kształtu i rozmiaru urządzenia.
Projektantom udało się opracować model dopasowany do ciała Amandy, który zapewnił jej wsparcie niezbędne to postawienia pierwszych od wielu lat, samodzielnych kroków. Strukturę mechaniczną prototypu opracowali naukowcy z Ekso Bionics, specjalizujący się już w tworzeniu zewnętrznych szkieletów.
Nad tą technologią pracują oni już od 2005 roku, sprawiając, że zaczynam poważnie kwestionować swój wybór kariery. Ich szkielety mogą służyć także do ułatwienia poszkodowanym w wypadkach powrotu do zdrowia i wsparcie podczas rehabilitacji. Ich potencjalne możliwości zauważyła też amerykańska armia, której żołnierze testują wynalazek Ekso Bionics jako sposób na zwiększenie możliwości fizycznych żołnierzy działających w terenie. Tak w kontekście premiery filmu Robocop.