Otylia Jędrzejczak, Maciej Żurawski, Weronika Marczuk, Anna Jesień. Do niedawna nazwiska te kojarzyły się ze sportowymi arenami lub produkcjami telewizyjnymi. Teraz byli sportowcy i celebryci postanowili zostać politykami i rozpoczęli walkę o miejsce w Parlamencie Europejskim, startując z list różnych ugrupowań. Ich nazwisk nie znajdziemy jednak na listach PiS, ponieważ Jarosław Kaczyński uważa, że wystawianie tego typu kandydatur „ośmiesza tę instytucję, a także tych, którzy takie osoby wysuwają na listy”.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński odniósł się m.in. do tematu tworzenia list wyborczych przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Prezes PiS zaznaczył, że jego partia jest zainteresowana wystawieniem „poważnej drużyny”, która będzie się składać z doświadczonych polityków, ludzi o bardzo wysokich kwalifikacjach intelektualnych i to "z samego topu, jeśli chodzi o polskich intelektualistów”
Kaczyński zaznaczył, że PiS nie chce wystawiać żadnych celebrytów, osób, które „w gruncie rzeczy poprzez swoje kandydowanie ośmieszają tę instytucję, (...) ośmieszają także tych, którzy takie osoby wysuwają na listy”.
Szef PiS zaznaczył, że bardzo szanuje i darzy sympatią ludzi, którzy odnosili sukcesy w innych dziedzinach, niemniej poddał w wątpliwość ich polityczne kwalifikacje. – Albo też osoby znane z tego, że są znane, bo i takie mają być na liście, i to już jest szczególnie zdumiewające – dodał Kaczyński. Nazwiska kandydatów PiS mają zostać przedstawione „koło 20 marca”.