"Strzał w stopę Kancelarii Premiera", "nieludzkie biznesowe podejście" - tak zwolnienie Grzegorza Rogińskiego, fotografa Donalda Tuska, oceniał Adam Hofman w TVN24. - To nie ocena pracy, a zmiana filozofii działania. Opozycja domagała się jej wielokrotnie - bronił rządu Krzysztof Kwiatkowski.
Na politycznych salonach trwa dyskusja wywołana historią Grzegorza Rogińskiego zwolnionego niedawno z Kancelarii Premiera. Fotograf stracił etat chwilę po tym, jak skończył 60 lat. KPRM zastąpiło go pracownikiem dużo młodszym i z doświadczeniem niemal jedynie w fotografii sportowej. Zatrudniono go bez konkursu i na kontrakcie - ma bowiem własną firmę. Kancelaria powoływała się na oszczędności. Sprawę jako pierwszy opisał serwis naTemat.pl.
- To strzał w stopę Kancelarii Premiera - powiedział w programie "Kawa na ławę" w TVN24 Jarosław Kalinowski (PSL). Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota ocenił, że wcale nie chodzi o oszczędności, bo nowy fotograf otrzyma dużo wyższą pensję, która będzie porównywalna z tym, co Rogiński dostawał brutto na etacie. Poseł RP przyznał, że jest zdumiony decyzją, bo Rogiński to jeden z najlepszych fotoreporterów w Polsce - spędził w zawodzie ponad 30 lat i ma na koncie najbardziej prestiżowe nagrody, m.in. "złoty medal" World Press Photo w kategorii kultura za reportaż z Konkursu Chopinowskiego. - Za te pieniądze trudno będzie znaleźć kogokolwiek lepszego - powiedział Rozenek.
- Zastosowano outsourcing, czyli nieludzkie biznesowe podejście - ocenił sprawę Adam Hofman (PiS). Poseł publicznie ogłosił, że z chęcią widziałby Grzegorza Rogińskiego współpracującego z jego partią. - Zapraszamy do PiS. Jesteśmy zainteresowani dobrym fachowcem - powiedział.
- Zanim zatrudnicie go w PiS, dajmy szansę Kancelarii Premiera - hamował Hofmana jeden z założycieli Solidarnej Polski Tadeusz Cymański. Jego zdaniem, KPRM powinna się zreflektować i przemyśleć przyjęcie Rogińskiego z powrotem.
Rządu w sprawie zwolnionego fotografa bronił w programie jedynie Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości. - To bardzo niewygodna sytuacja i mogę powiedzieć, że po ludzku jest mi przykro - mówił. - To jednak nie ocena pracy, a zmiana filozofii działania. Opozycja domagała się jej wielokrotnie - dodał. Zdaniem Kwiatkowskiego, w Kancelarii podjęto decyzję, by usługi multimedialne zamawiać na zewnątrz struktury.