Ekolodzy alarmują o tym od lat, ale dopiero dziś rząd przyznał, że Polsce zagraża nie tylko brak energii, ale i... wody. Nasze zasoby są mniejsze od tych, którymi dysponuje gorąca Hiszpania, a na poziomie... Afryki Północnej. - Przez lata melioracji, osuszania bagien i wycinania lasów w nieodpowiednich miejscach, w Polsce zasoby wody pitnej szacowane są na takie, jakie są w Egipcie - przyznał wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski.
Dotąd w Polsce tego problemu nie dostrzegano, gdyż ze względu na położenie geograficzne teoretycznie nie powinniśmy narzekać na brak wody. Prawda jednak zaskakuje. - Mamy tyle wody, ile jest w Egipcie i mniej niż Hiszpania, która jest uważana w Europie za kraj praktycznie pozbawiony wody - stwierdził wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski w związku z obchodzonym w sobotę Światowym Dniem Wody.
"Wodny" trzeci świat
Przy tej okazji przypominane są statystyki mówiące, iż na jednego Polaka przypada średnio nieco ponad półtora miliona litrów wody rocznie.To aż o trzy miliony litrów mniej niż ma do dyspozycji przeciętny Europejczyk.
- Powinniśmy przeprowadzać proces renaturalizacji, aby wodę zatrzymać w tych miejscach, gdzie przez lata była ona przetrzymywana w sposób naturalny. W Polsce osuszaliśmy bagniska, a to był świetny rezerwuar wody - przekonywał Gawłowski. Jednocześnie polityk uspokajał, że problemy z brakiem wody w Polsce rozwiązujemy dzięki posiadaniu jednej z najlepszych na świecie technologii do oczyszczania ścieków i uzdatniania wody.
Oszczędzać wodę musi każdy!
Nad Wisłą problemy z wodą spowodowane są jednak nie tylko dekadami niszczenia środowiska naturalnego w naszym kraju. Wciąż korzystamy z niej bardzo rozrzutnie w naszych domach. Już ponad rok temu alarmowaliśmy w naTemat, że u naszych zachodnich sąsiadów o zasoby dba się stosując restrykcje takie, jak zakaz napełniania basenów czy mandaty dla osób podlewających ogródek szlauchem.
Jednocześnie to przeciętny Kowalski zaczął dbać o polskie zasoby wody nim pomyśleli o tym w resorcie środowiska. - Wydaje się, że z biegiem lat o oszczędzaniu wody Polacy, zwłaszcza młodzi, wiedzą coraz więcej. Dzięki szkołom, gdzie ten temat jest obecny na wszystkich szczeblach nauczania, a także działaniom firm, fundacji i NGO-sów, młodzi ludzie uważają konieczność oszczędności wody za coś oczywistego, co robi się po prostu z przyzwyczajenia - mówiła nam Marta Kałużyńska z Fundacji Nasza Ziemia.