Trudno jest mi sobie wyobrazić ile śmieci, tylko w moim mieście, generują opakowania, które zostały stworzone wyłącznie dla komfortu transportowania produktu. Pół biedy, jeżeli chodzi o kartoniki na herbatę, czy mydło, ale plastikowe tacki? Przezroczysta folia zabezpieczająca praktycznie wszystko? Bardzo chętnie przestawiłabym się na opakowania, które nie generują tylu śmieci, nie tylko ze względów ekologicznych, ale także z czystego lenistwa. Im rzadziej mogę wynosić śmieci tym lepiej.
Aaron Mickelson w ramach swojego projektu magisterskiego stworzył projekt
The disappearing package, serię opakowań dla produktów popularnych w jego okolicy, które mogłyby zminimalizować ilość bezsensu wyrzucanych opakowań.