
Warunki konkursów na urzędnicze stanowiska są ustalane pod konkretne osoby, a dokumenty weryfikowane nierzetelnie - tak zatrudniani są pracownicy administracji publicznej. Problem widać na każdym szczeblu. Nie pomagają ani kolejne kontrole NIK, ani dziennikarskie publikacje.
Administracja zatrudnia dziennie 70 osób. Trudno uwierzyć, że fotografa premiera zwolniono, by oszczędzać
Odpowiedź Ministerstwa Spraw Zagranicznych
W związku z artykułem red. Anny Wittenberg pt. Konkursy to fikcja? Jak praca w administracji, to tylko dla samych swoich (Natemat.pl 10.04.2012 r.) informuję, że przedstawiony w nim opis rekrutacji prowadzonej przez MSZ jest całkowicie nieprawdziwy i nie został sprawdzony przez dziennikarkę. Na podstawie artykułu 31 oraz 32 prawa prasowego (Dz. U. z 1984 r., Nr 5, poz.24 z późn. zm.) proszę o dokonane sprostowania treści zamieszczonej w artykule w następującym brzmieniu:
Nie jest prawdą, że w toku rekrutacji prowadzonej na stanowisko redaktora serwisu poland.gov.pl w Biurze Rzecznika Prasowego MSZ aplikacja kandydatki opisanej w artykule pt. Konkursy to fikcja? Jak praca w administracji, to tylko dla samych swoich (Natemat.pl, 10.04.2012 r.) została niesłusznie odrzucona, a potem - pod wpływem rzekomych nacisków kandydatki - MSZ zmieniło decyzję. Zawarte w Państwa artykule zdanie: „Po krótkiej wymianie e-maili okazało się nagle, że aplikacja naszej czytelniczki nie trafiła tam gdzie powinna z powodu złego numeru na kopercie” jest całkowicie nieprawdziwe. Informuję, że opisana przez Państwa osoba w swoim zgłoszeniu przesłanym MSZ w ogóle nie napisała, na jakie stanowisko aplikuje, ani do jakiej komórki organizacyjnej MSZ. Wskazała jedynie w swojej aplikacji, że chodzi o stanowisko głównego specjalisty. W tym czasie w MSZ toczyły się równolegle dwie takie rekrutacje. Dlatego przesłana przez kandydatkę aplikacja została uwzględniona zarówno w naborze na stanowisko w Departamencie Informacji Europejskiej (DIE), jak i w Biurze Rzecznika Prasowego. W wyniku weryfikacji dokumentów kandydatów na stanowisko w DIE, MSZ odrzuciło ofertę zainteresowanej, gdyż nie spełniła ona wymagań niezbędnych zawartych w ogłoszeniu (stąd mail, który otrzymała z MSZ). Jej aplikacja została jednak uwzględniona w naborze na stanowisko redaktora portalu Poland.gov.pl, gdyż w tym postępowaniu spełniała kryteria niezbędne i mogła wziąć udział w kolejnym etapie rekrutacji. Ze sprawdzianu przeprowadzonego w dniu 29 marca br. opisywana osoba uzyskała 32,5 z 70 możliwych do zdobycia punktów. Spośród 12 kandydatów, którzy wzięli udział w tym etapie, zajęła 10 miejsce. Tym samym nie przeszła do ostatniego etapu rekrutacji, czyli rozmowy kwalifikacyjnej, do której dopuszczono czterech najlepszych kandydatów. Informujemy jednocześnie, że wśród niemal 90 osób biorących udział w rekrutacji do serwisu poland.gov.pl nie było żadnego pracownika Departamentu Koordynacji Prezydencji MSZ, w związku z tym informacje kandydatki, opublikowane przez Natemat.pl także nie są prawdziwe. MSZ wyraża również zaniepokojenie faktem, że dziennikarka Natemat.pl nie dochowała zasad szczególnej staranności oraz rzetelności dziennikarskiej i nie skontaktowała się z resortem w celu weryfikacji informacji Państwa czytelniczki.
Marcin Bosacki Rzecznik Prasowy Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Ludzka pomysłowość jest zawsze bardzo duża, pewnych spraw po prostu nie da się uregulować.
Ekstremalne rozmowy kwalifikacyjne- czy padłeś już ofiarą?
"Trzy czwarte samorządów źle przeprowadza nabory urzędników. Ustalenia Najwyższej Izby Kontroli wskazują, że większość robi to celowo – świadomie majstruje przy procedurach konkursowych i manipuluje wynikami – tak, by stanowiska dostawali sami swoi” - podsumowali sytuację kontrolerzy NIK.
O adwokatach, o deregulacji i o ubezpieczeniach słów kilka




