Live Lounge – niewielka przestrzeń w budynkach brytyjskiego Radia BBC mieści w sobie nieskończone pokłady muzyki na najwyższym poziomie. To stamtąd nadawane są audycje o tej samej nazwie, do których zapraszane są gwiazdy światowego formatu. Była już Adele, Kylie Minogue i 30 Seconds to Mars. Będzie Lana del Rey. Dlaczego chcą występować w programie o tak krótkim czasie antenowym, gdzie mogą wykonać tylko dwie piosenki? Jest jeden prosty powód: prestiż.
BBC kojarzy się nam głównie z brytyjską telewizją publiczną. A jeśli już swoje myśli skierujemy w stronę radia, nasuwają się podobieństwa do naszych państwowych rozgłośni. Z czym więc skojarzy Wam się Program Pierwszy BBC? Ze słuchaną tylko przez leciwych staruszków Jedynką? Nic bardziej mylnego. BBC Radio 1 powstało w 1967 roku, kiedy to uznano, że dotychczasowy kanał poświęcony muzyce popularnej nie jest wystarczająco atrakcyjny dla młodych słuchaczy, którzy preferują rozmaite rozgłośnie pirackie. Od tej pory jest drugą najczęściej słuchaną stacją radiową w Wielkiej Brytanii.
Nic zaskakującego. W swojej ramówce ma pewien skarb, ukryty w porannych godzinach nadawania. Pewnie nieraz trafiliście na relacje z tego programu na YouTube, nawet nie wiedząc, że nagrania pochodzą właśnie z BBC Radio 1. Chodzi o Live Lounge. Nazwa nie jest odrealniona. To po prostu nazwa pomieszczenia w studiach rozgłośni, z którego nadawana jest część programów. A jego zasada jest prosta. W porannym paśmie programu pierwszego radia BBC pojawiają się gwiazdy muzyki. Spotykają się z prowadzącą, blondwłosą Fearne Cotton. Na zaprezentowanie się nie mają wiele czasu. Reguła pozwala na wykonanie dwóch utworów, swojego i wybranego przez nich coveru. Oczywiście w wersji akustycznej.
Fenomenem jest to, że w sieci covery zyskują większą popularność niż autorskie utwory wykonawców. Może dlatego, że reprezentują często zupełnie inne gatunki od tych, które dani artyści mają w swoim repertuarze. I wcale nie kłócą się z wizerunkiem gwiazd. Często mają wyższy poziom artystyczny od pierwowzorów.
Ostatnio w internecie wśród nagrań pochodzących z programu Live Lounge triumfy święci Jessie J. W lutowym programie zaśpiewała totalnie różniącą się od oryginału autorską wersję utworu Rihanny "We found love". Niemało internautów ocenia, że jest nawet lepsza niż ta w wykonaniu Barbadoski. Trudno powiedzieć. Ale o tym, że przypadła do gustu słuchaczom, świadczy liczba wejść - ponad półtora miliona.
Live Lounge nierzadko jest przepustką do kariery. Dobrym przykładem jest Jamie Cullum, niekwestionowany mistrz coverów, znany szerszej grupie odbiorców głównie z piosenki do ścieżki dźwiękowej drugiej części przygód Bridget Jones, gdzie wziął na warsztat miłosny przebój Roberta Knighta "Everlasting love". Po tym jak w Live Lounge zaśpiewał utwór "Frontin" Pharrella, podpisał umowę z wytwórnią Star Trak.
Czasem występując w Live Lounge, artyści strzelają sobie w piętę. Bo akustyczne wykonania są lepsze od tych studyjnych, utrwalanych na płytach. Wystarczy posłuchać Sama Sparro i akustycznej wersji jego przeboju "Black and Gold".
Na szczęście Sam jeszcze w tym samym programie zrehabilitował się wykonując utwór Estelle "American Boy".
Mimo wczesnej pory nadawania, do studia Live Lounge ściągają największe gwiazdy. To swego rodzaju prestiż, dlatego wśród wykonawców nie mogło zabraknąć królowej tegorocznych Grammy - Adele. Jej cover piosenki Cheryl Cole zaliczany jest do z najlepszych nagrań w historii programu.
Na podium programowych hitów wszech czasów znalazły się jednak inne piosenki. Przez 10 lat istnienia programu na antenie BBC przez studio Live Lounge przewinęło się ponad tysiąc artystów, a słuchacze mogli delektować się setkami ekskluzywnych akustycznych sesji na żywo. Po seriach rankingów, półfinałach i trwającym cały weekend finale, słuchacze BBC Radio 1 wybrali najlepsze wykonanie Live Lounge wszech czasów.
Zarejestrowane w 2010 roku wykonanie "Stronger" Kayne Westa przez zespół 30 seconds to Mars. Kolejno drugie i trzecie miejsce zajęli Will Young z "Hey Ya" i Florence & The Machine z utworem "Halo".
Jednym artystom wystarczy akustyczna gitara w ręku i rozsypujące się na pulpicie kartki, inni lubią pokazać się "na bogato". Do wykonania utworu "Wonderful Life" Kylie Minogue zaprosiła 8-osobową orkiestrę, dwuosobowy chórek i pianistę. Nie zmieścili się w Live Lounge i nagrywali w studiu BBC Maida Vale Studios. Słowa piosenki zostały zapisane na eleganckiej kartce w pięciolinię, zamiast niechlujnie pogniecionej chusteczce. A piękne wokalne ozdobniki pod koniec utworu sprawiają, że nawet tak banalna piosenka brzmi autentycznie i szczerze.
Równie dużą grupę przyprowadziła ze sobą Katy B. Wspierali ją panowie z Magnetic Man, którzy wystąpią w tym roku na krakowskim Burn Selector Festival.
Przeróbki utworów od początku zyskiwały tak wielką popularność, że twórcy programu postanowili wydawać krążki z nagraniami z całego roku. 31 października 2011 roku wyszła szósta płyta. Tak jak wszystkie pozostałe, znalazła się na 1 miejscu najlepiej sprzedawanych w Wielkiej Brytanii.
Jeśli już żałujesz, że zamiast ZETki, czy RMF FM nie możesz ustawić w swoim radio fal, na których nadaje BBC Radio 1, nie musisz się smucić. Z łatwością będziesz mógł posłuchać audycji w internecie. Już jutro wystąpi Joker. 16 kwietnia do Live Lounge zawita Marina & The Diamonds. A 19 kwietnia wszyscy sceptycy będą mogli przekonać się, czy Lana del Rey naprawdę nie umie śpiewać.