Abp Henryk Hoser wezwał do "żarliwej modlitwy do Pana oraz pokuty w intencji jedności"
Abp Henryk Hoser wezwał do "żarliwej modlitwy do Pana oraz pokuty w intencji jedności" Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Reklama.
W liście napisanym po zamknięciu kościoła w Jasienicy abp Henryk Hoser podkreślił, że rozłam, do jakiego doszło w jasienickiej parafii, rodzi potrzebę „żarliwej modlitwy do Pana oraz pokuty w intencji jedności”. – Nie można godnie przeżywać Triduum Paschalnego i przyjmować komunię świętą w takim stanie ducha i w takiej atmosferze – zauważył abp Hoser.
Biskup warszawsko-praski podkreślił, że decyzję o zamknięciu kościoła w Jasienicy podjął z „głębokim bólem”. Postanowienie zapadło „w trosce o zapewnienie należnego szacunku świątyni, a nade wszystko uchronienie wiernych przed grzechem profanacji sakramentów i świątyni”.
Abp Henryk Hoser

Ze szczególną troską zwracam się do Parafian w Jasienicy, których dotyka ta bolesna sytuacja. Otaczam Was gorącą modlitwą, Mszę świętą rezurekcyjną będę sprawował w Waszej intencji. Wiernych z parafii z Jasienicy zachęcamy, by liturgię w okresie Wielkanocnym przeżywali w sąsiednich parafiach.

W kontekście tajemnicy Wielkiego Tygodnia, troszcząc się o dobro Owczarni Chrystusowej, zwracam się z apelem o dołożenie wszelkich starań zmierzających do przywrócenia jedności we wspólnocie Kościoła w parafii w Jasienicy, o co będziemy się modlić z całym Kościołem Warszawsko-Praskim. CZYTAJ WIĘCEJ


Decyzja o zamknięciu świątyni ma związek z tym, co działo się w minioną niedzielę, gdy ks. Lemańskiemu nie pozwolono odprawić w niej mszy.
– Dziś nie pozwolono mi nie tylko odprawić mszy, ale także uniemożliwiono mi uczestnictwo w nabożeństwie – powiedział w niedzielę ks. Lemański. Sympatyzujący z byłym proboszczem parafianie na znak protestu wyszli z kościoła, a dziekan parafii wezwał na miejsce policję, choć ks. Lemański zapewnia, że wierni zachowywali się spokojnie.
Ks. Lemański wyjaśnił później, że otrzymał częściową suspensę. – To oznacza, że nie mogę pełnić posługi kapłańskiej, ale tylko w Jasienicy. Nie będę mógł odprawiać mszy ani spowiadać – powiedział duchowny, którego cytuje portal Gazeta.pl. Ks. Lemański zamierza odwołać się od tej decyzji.