Nie lada zdziwienie wzbudziła Agnieszka Radwańska, najlepsza polska tenisistka, pojawiając się wczoraj na krakowskich obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej. Obserwatorzy dziwili się tym bardziej, że sportsmenka robiła wszystko, by zebrani pod Krzyżem Katyńskim jej nie poznali. Dlaczego skrzętnie skryła twarz pod kapeluszem i szalem? Nie chciała wzbudzać sensacji i przeszkadzać innym? A może bała się reakcji fanów i kłopotów ze strony sponsorów?
"Bohaterka IV RP, A.Radwańska. Poszła zakamuflowana na manifestację w rocznicę smoleńską. Pytanie - czy była to odwaga czy tchórzostwo?" - napisał na Twitterze lewicowy bloger Azrael Kubacki. Czy Radwańska bała się, że media przypną jej łatkę pisowskiego oszołoma? A może po prostu nie chciała zaburzać innym atmosfery skupienia, wiedząc że gdy tylko zostanie rozpoznana rzucą się na nią fani i fotoreporterzy?
Nieczęsto zdarza się, by aktywny sportowiec jasno deklarował swoje poglądy polityczne. Jednak rodzina Radwańskich to wyjątek od tej reguły. Na ich stronie internetowej pojawiały się wpisy na temat katastrofy z 10 kwietnia. Rok temu pojawił się tam wpis krytykujący raport autorstwa Tatiany Anodiny i jej komitetu MAK. Zapraszano też fanów sióstr Radwańskich do obejrzenia filmu "Mgła" Joanny Lichockiej i Marii Dłużewskiej. Pytana przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" młodsza z sióstr, Urszula mówiła, że nie chce wracać do tej sprawy i deklarowała, że nie chce się zajmować polityką.
Jednak inne zdanie w tej sprawie ma najwidoczniej ojciec zawodniczek - Robert Radwański. To on jest najprawdopodobniej autorem politycznie zaangażowanych wpisów. I zapewne również on cztery dni temu zaprosił mieszkańców Krakowa na mszę w intencji Janusza Kurtyki i projekcję filmu o byłym prezesie Instytutu Pamięci Narodowej. Jak deklaruje w rozmowie z "Dziennikiem Polskim", chce zaszczepić w dzieciach miłość do ojczyzny. - Staram się wychować dzieci w duchu patriotycznym i nie mogliśmy opuścić tak ważnej uroczystości - powiedział.
Jednak biorąc pod uwagę aktywność sióstr na stronie internetowej widać, że jest im jednak bliżej do jednej z partii. Przestrzega przed tym Tomasz Frankowski, który przyznaje, że poparł Bronisława Komorowskiego w 2010 roku, jednak na tym skończyły się jego związki z polityką. - Co prawda Agnieszka Radwańska uprawia sport, w którym zależy wyłącznie od siebie a ja gram w piłkę, która jest sportem kolektywnym, jednak i jej zalecałbym wstrzemięźliwość w zaangażowaniu w politykę - mówi naTemat zawodnik Jagielloni Białystok.
Sam być może stara się oszczędnie okazywać poparcie dla polityków, bo zmuszają go do tego zapisy kontraktu. - W piłce nożnej zdarzają się klauzule zabraniające zawodnikom angażowania się w politykę, ale myślę, że w przypadku Radwańskiej tak nie jest - mówi naTemat Piotr Kasprzyk, redaktor naczelny serwisu sportmarketing.pl. Dodaje też, że przy politykach próbują zyskać na popularności ci, którym w sporcie powodzi się gorzej. Ta zasada raczej nie ma zastosowania w przypadku Radwańskiej. A wkrótce okaże się, czy równie tolerancyjni jak sponsorzy, będą fani polskiej tenisistki.
Reklama.
Udostępnij: 77
Azrael Kubacki
bloger
Bohaterka IV RP, A. Radwańska. Poszła zakamuflowana na manifestację w rocznicę smoleńską. Pytanie - czy była to odwaga, czy tchórzostwo? CZYTAJ WIĘCEJ
przemek
Radwańska musi chować się przed fleszami zaszczuta przez Wybiórczą i partię obywatelską CZYTAJ WIĘCEJ
Andrzej
10 Kwietnia i wszystko jasne!! Trzeba Radwańskim dokopać za ich stosunek do katastrofy smoleńskiej. Niesamowity paszkwil oparty na jakiś pogłoskach, plotkach, jestem przekonany,że bardzo nieprawdziwymi. (…)Naprawdę Newsweek i pan redaktor naczelny Tomasz Lis wstydźcie się!! CZYTAJ WIĘCEJ