Z książęcego ślubu to on zostanie najlepiej zapamiętany. Biskup Michael Curry swoim kazaniem skradł całą uroczystość
Swoim płomiennym kazaniem o miłości biskup Michael Curry skradł całą ślubną uroczystość książęcej pary. Nie stronił od żartów i żywiołowej gestykulacji, co wywołało uśmiech wielu gości.
Homilia biskupa Curry'ego ze ślubu księcia Harry'ego i Meghan Markle z miejsca stała się kultowa. Czarnoskóry duchowny wygłaszał swoje słowa z ogromną pasją, żywiołowo gestykulując i nie stroniąc od żartów. W trakcie jego kazania na twarzach wielu gości pojawił się uśmiech. Nie mogli go ukryć nawet członkowie rodziny królewskiej.
– Gdy jesteście kochani i wiecie o tym, kiedy kochacie i możecie pokazać coś bardzo właściwego, takie, jak powinno być. I nie dzieje się to bez powodu. Powodem tym jest źródło, którym jest sam Bóg – mówił Curry.
Na książęcym ślubie po raz pierwszy w historii #RoyalWedding pojawiły się również nawiązania do Instagrama i Facebooka. Po homilii gospelowy chór zaśpiewał w kaplicy św. Jerzego znany standard Bena E. Kinga - "Stand by me".