Kaczyński już od 15 dni jest w szpitalu. Ile tak naprawdę trwa leczenie kolana?

Paweł Kalisz
Staw kolanowy to koszmarny sen inżyniera. Z jednej strony ma się swobodnie ruszać, z drugiej ma być maksymalnie stabilny i wytrzymały. Kiedyś leczenie trwało długo, sama rehabilitacja mogła trwać tygodniami. – Dziś wiele urazów można połatać w ciągu kilku dni – mówią nam specjaliści. Tymczasem Jarosław Kaczyński do szpitala trafił 8 maja.
Jarosław Kaczyński od 8 maja przebywa w szpitalu z powodu chorego kolana. Lekarze twierdzą, że zwykle pacjentów wypisuje się dużo szybciej. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta



Na drugi dzień do domu


Z endoprotezą do dwóch tygodni
– Zależy co mu jest w to kolano. W ramach NFZ najczęściej przeprowadza się klasyczne operacje, wtedy można dłużej przebywać w szpitalu. W prywatnych klinikach, jak nie ma komplikacji, to najpóźniej drugiego dnia wypuszczają do domu. Jeśli by to był uraz mechaniczny. Jeśli mowa jest o starych i nieleczonych zwyrodnieniach, to wtedy się wjeżdża z endoprotezą albo odpuszcza i nic tym nie robi. Można jedynie robić zastrzyki – mówi w rozmowie z naTemat pani Edyta, na co dzień pracująca jako rehabilitantka. Jak podkreśla, w przypadku założenia endoprotezy pacjent zwykle wychodzi ze szpitala w ciągu dwóch tygodni. W tym czasie rehabilitanci dbają o to, żeby "nauczył się chodzić".

Jarosław Kaczyński do szpitala trafił 8 maja. Od tego czasu kontrolę nad partią i - za pośrednictwem ministrów - nad państwem sprawuje niemal wyłącznie przez telefon. Tylko nieliczni politycy mogli odwiedzić prezesa Prawa i Sprawiedliwości w szpitalu. Kiedy zostanie wypisany? Tego nie wiadomo, oficjalnie nikt nie chce podać żadnego terminu. W mediach pojawiają się jedynie informacje, że prezes czuje się dobrze i właściwie nic mu nie jest, a w szpitalu przebywa jedynie z uwagi na chore kolano.

– Może być i tak, że prezes jest hospitalizowany z innego powodu – docieka dr ortopeda Janusz Kurek z warszawskiej kliniki OMED. – Jeśli ma zostać przeprowadzona operacja, to pacjent wcześniej musi być zdrowy. Nie może być żadnego zapalenia płuc czy innej infekcji. Na stół nie powinna trafić osoba z nawet z zapaleniem zęba. Może stąd jest to opóźnienie? Może też być tak, że to choroba dyplomatyczna, przecież tytle się dzieje w kraju – dodaje dr Kurek.