"Murem za Robinsonem". Kim jest człowiek, którego aresztowanie wywołało wściekłość w Polsce? Prawda może być inna

Katarzyna Zuchowicz
Na znak solidarności z nim do Wielkiej Brytanii pojechał Janusz Korwin Mikke. Chce dołączyć do ludzi, którzy protestują w obronie dziennikarza i prawicowego aktywisty Tommy'ego Robinsona. Polskie portale piszą o tysiącach ludzi, którzy sprzeciwiają się skazaniu dziennikarza na 13 miesięcy więzienia, niektóre grzmią o totalitaryzmie, padają pytania, czy Wielka Brytania jest już państwem faszystowskim. W prawicowej sieci wrze. Kim jest Tommy Robinson, który w Polsce wywołał takie emocje? Bo prawda o jego aresztowaniu – jak twierdzą dziś brytyjscy dziennikarze – może być nieco inna i bardzo zwykła.
Tommy Robinson został aresztowany na 13 miesięcy, na prawicy zawrzało. Fot. Screen/https://youtu.be/HbxMR3c2Pws
Niektórzy Polacy na pewno go pamiętają. 11 listopada Tommy Robinson był jednym z 60 tys. uczestników Marszu Niepodległości. "To był wspaniały czas z polskimi patriotami podczas marszu przeciwko islamowi" – napisał potem na Twitterze, a jego słowa cytowały brytyjskie media.

W sieci pojawiło się też jego zdjęcie z posłem PiS Dominikiem Tarczyńskim, jest też nagranie ich rozmowy, do której doszło w Sejmie. Tommy Robinson był pod wrażeniem wywiadu Tarczyńskiego dla BBC, w którym ten mówił o zagrożeniu islamizacją Europy. Pytał go, czy PiS wrócił do władzy dzięki sprzeciwowi wobec przyjmowania uchodźców. To był wywiad dla kanadyjskiego portalu "The Rabel Media", dla którego Robinson pracuje. Brytyjczyk był zachwycony posłem PiS, co również w mediach zostało odnotowane. "On nie jest jak nasi politycy. Ja pytam, on mówi prawdę" – mówił o Tarczyńskim.
NWOrder
Skazany za obrazę sądu
Tommy Robinson, a właściwie Stephen Yaxley-Lennon, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, to znany prawicowy aktywista, dziennikarz, współzałożyciel i były lider skrajnej Angielskiej Ligi Obrony (EDL), znanej z protestów przeciwko islamowi.


W piątek został aresztowany za obrazę sądu, we wtorek potwierdzono, że został skazany na 13 miesięcy więzienia i od tamtej pory na prawicy się gotuje. Prawicowe media mocno podkreślają, że ukarano go za "relacjonowanie procesu gangu muzułmańskich gwałcicieli, jaki odbywał się w sądzie w Leeds". Robinson nagrywał proces oskarżonych o gwałt dla portalu "The Rebel Media".

Na ławie oskarżonych zasiada 29 osób. Są oskarżeni o gwałty i przemyt, których mieli dokonać w latach 2004- 2011 na dziewczynkach w wieku od 11-17 lat. Jak podaje BBC, wszystkim postawiono ponad 170 zarzutów.

Petycja o uwolnienie
Ja podżegam ludzi? Do czego ich podżegam? To jest wolność słowa. Nie możecie tak robić. Nie wolno wam. Nic nie zrobiłem – wszędzie cytowane są jego słowa z chwili aresztowania. W prawicowych mediach, również w Polsce, Robinson przedstawiany jest niczym męczennik w walce o wolność słowa.




"Zachowywał się arogancko"


Brytyjskie media przypominają prawo z 1981 roku, tzw. The Contempt of Court Act 1981, które m.in. wprowadza ograniczenia dla mediów, jakie informacje mogą pojawić się w mediach z procesów sądowych. "To po to, by sędziowie nie ulegali wpływom z zewnątrz, by pozwany miał uczciwy proces, oparty wyłącznie na dowodach przedstawionych w sądzie" – tłumaczy portal TheWeek.co.uk.



Dziś niektóre brytyjskie media usilnie próbują pokazać, jak było naprawdę, tym bardziej, że Robinson przyznał się do zarzucanym mu czynów. "Tommy Robinson nie jest więźniem polityczny, nie jest ofiarą brytyjskiej cenzury" – pisze tabloid "Mirror".

W areszcie był już kilka razy
Robinson ma 36 lat. "W wieku 26 lat znalazł się w centrum uwagi jako najbardziej kontrowersyjny i najbardziej znienawidzony działacz, zdefiniowany przez brytyjskie media jako skrajnie prawicowy" – pisze o nim "Najwyższy Czas" Korwin-Mikkego.

Na czele Angielskiej Ligi Obrony stał od 2009 do 2013 roku. Dwa lata później zaangażował się w tworzenie PEGIDY na Wyspach. To organizacja znana z antyimigranckich manifestacji w Niemczech. Potem, jako dziennikarz, związał się z kanadyjską grupą medialną "The Rabel Media".Mieszka w Luton. W areszcie był już kilka razy.