Na co chorował Roman Kłosowski? Aktor znany z "Czterdziestolatka" od lat miał problemy

Kamil Dachnij
W poniedziałek zmarł Roman Kłosowski, aktor najbardziej znany z roli Romana Maliniaka w kultowym serialu "Czterdziestolatek". Od wielu lat cierpiał na postępującą chorobę oczu. Z tego powodu w 2016 roku musiał zakończyć karierą aktorską.
Roman Maliniak od dawna zmagał się z poważną chorobą oczu. Fot. Piotr Augustyniak / Agencja Gazeta
Roman Kłosowski zmarł rano w domu opieki pod Łodzią, gdzie trafił kilka miesięcy temu z powodu niemal całkowitej utraty wzroku. Miał także problemy z poruszaniem się. Informację o jego śmierci potwierdził m.in. w rozmowie z "Super Expressem" jego syn, Tomasz. – To prawda, tato nie żyje. Nie chciałbym mówić o szczegółach. Mogę powiedzieć, że w ostatnich dniach bardzo ciężko chorował. Odszedł spokojnie – powiedział. Kłosowski ostatnio potrzebował opieki medycznej 24 godziny na dobę. Póki co nie są znane przyczyny jego śmierci.

Utrata wzorku
Od problemach zdrowotnych aktora znanego z roli Romana Maliniaka w serialu "Czterdziestolatek" pisano już w ubiegłej dekadzie. Roman Kłosowski zmagał się ze zwyrodnieniem plamki żółtej, przewlekłą chorobą oczu, która systematycznie uszkadzała mu siatkówkę, co oznaczało ślepotę. W 2014 roku aktor przeszedł operację oczu w klinice Lexum, co pozwoliło mu na chwilę częściowo odzyskać wzrok. Jednak dwa lata później był zmuszony zakończyć swoją karierę aktorską.


– Mam kłopoty ze zdrowiem i podjąłem decyzję, że już nie pojawię się na scenie. Zawsze twierdziłem, że aktor powinien odejść z godnością i wyłączyć się z zawodu, jeśli nawet był jego pasją. I tak zrobię. Dlatego już nie pojawię się w telewizji – powiedział w rozmowie z "Faktem". Na jego decyzję wpływ miała m.in. śmierć żony aktora, Krystyny. Po tym jak odeszła w 2013 roku Kłosowski zaczął mieć coraz większe problemy z pracą i załatwianiem codziennych spraw. – Była moimi oczami i całym moim życiem. Gdyby nie ona, już dawno nie mógłbym nigdzie wystąpić – powiedział aktor. Rodzina wówczas próbowała go oddać do Domu Artystów Weteranów w Skolimowie, przed czym aktor się wzbraniał.

Długa kariera