Szydło bez szans na unijne stanowisko. Były nadzieje na fotel komisarza
"Jednym z prawdopodobnych scenariuszy jest, że Beata Szydło będzie kandydatką Polski na komisarza w KE" – tak jeszcze w grudniu w Polskim Radiu mówił poseł PiS Marcin Horała. Po ponad pół roku od tamtych słów "Wprost" pisze, że dziś jest to scenariusz nieprawdopodobny. Według tygodnika była premier nie ma szans na wysokie stanowisko w UE.
Scenariusz niemożliwy
Poseł Marcin Horała w radiowej Jedynce potwierdzał wówczas, iż rozważany jest wariant, że Beata Szydło zostanie kandydatką na polskiego komisarza w Komisji Europejskiej.
Na taką możliwość wskazywał wówczas także m.in. Jarosław Gowin. I co? I nic z tego – Beata Szydło pozostaje wicepremierem bez teki. I bez szans na stanowisko komisarza w UE – jak twierdzi informator tygodnika "Wprost". – Jej kandydatura niesie ryzyko burzliwej konfrontacji a nawet kompromitacji na forum europejski – tak anonimowo wyjaśnia wpływowy polityk PiS, członek rządu.To jest jeden prawdopodobnych scenariuszy. Polska niewątpliwie potrzebuje swojej silnej reprezentacji w Europie. Dotychczasowa pani komisarz pani Elżbieta Bieńkowska, tu spuśćmy zasłonę milczenia, więc bardzo przydałby się nam bardzo sprawny i oczywiście propolski przede wszystkim polityk na tym stanowisku. Czytaj więcej
wypowiedź z audycji "Sygnały Dnia" z 08.12.17
Tygodnik dodaje, że to nie jedyne istotne stanowisko, na jakie Beata Szydło straciła szanse. Była premier miała ambicje stanąć na czele Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. W sierpniu premier Mateusz Morawiecki ma wskazać nowego przewodniczącego tej Rady na kolejną kadencję. Ambicje Szydło spaliły na panewce, gdyż jej kandydatura zostałaby odebrana jako upolitycznienie tego ciała – pisze "Wprost".
Zesłanie jako pokuta
źródło: wprost.pl