Kto płaci za organizację Przystanku Woodstock, dziś znanego jako Pol’and’Rock Festival?
Wielu zarzucało na przestrzeni lat, że Przystanek Woodstock, funkcjonujący od 2018 roku pod nową nazwą Pol’and’Rock Festival, jest finansowany m.in. ze środków zebranych przez WOŚP podczas finału. Prawda jest jednak inna. Kto w takim razie finansuje imprezę?
– Festiwal kosztuje około siedmiu milionów złotych. Lwią część budżetu festiwalu zapewnia spółka należąca do firmy Złoty Melon. Pozyskuje ona pieniądze od firm zaangażowanych w obsługę festiwalu na zasadzie barteru. Oprócz tego część sponsorów wpłaca WOŚP pieniądze na organizację festiwalu w formie darowizn – powiedział kilka lat temu rzecznik festiwalu.
– Oprócz tego Przystanek Woodstock jest finansowany ze środków ze sprzedaży gadżetów oraz licencji na działalność handlową – dodał. Jednak wspomniane siedem milionów zł są już przeszłością, bowiem koszta organizacji imprezy nieustannie wzrastają w ostatnich latach.
W 2008 roku organizacja kosztowała 2 mln zł, rok później 2,3 mln zł. W roku 2010 ta suma wzrosła do prawie 5 mln zł i wzrastała aż do roku 2015, w którym szacowany koszt całego festiwalu wynosił prawie 7 mln zł. A od roku 2016 Przystanek Woodstock stał się imprezą masową o podwyższonym ryzyku, więc jego koszty wzrosły nawet do 8-9 milionów złotych.
Sponsorzy
Zaistnienie na festiwalu powołanym do życia przez Jerzego Owsiaka jest nader atrakcyjną opcją dla sponsorów. W zamian za pieniądze mogą liczyć na to, że ich loga znajdą się na plakatach i materiałach wideo reklamujących festiwal.
Jednak najważniejsza dla nich jest obecność na Pol’and’Rockowym polu, gdzie w trakcie trwania imprezy przewijają się setki tysięcy potencjalnych klientów. Stąd WOŚP ma kilkunastu darczyńców, w tym kilku strategicznych, z którym podpisano umowy na kilka lat. Również miasto Kostrzyń wspiera festiwal.
Wśród sponsorów są m.in. Kompania Piwowarska (producent piwa Lech), portal Allegro, sieć telefonii komórkowej (Play), operator kart płatniczych Mastercard, Coca-Cola, Bank Pekao SA i wielu innych. Co roku na festiwalu pojawiają się też stoiska handlowe i gastronomia – ich właściciele też muszą płacić za robienie interesu. Nie inaczej będzie w 2018 roku.