"Dość już mam gadania, że nie znam prawdziwego życia". Wpis dziennikarki nie wszystkim się spodoba
Eliza Michalik odniosła się do zarzutów, jakie słyszy pod swoim adresem. A chodzi o wypominanie jej "nieznajomości prawdziwego życia". Dziennikarka "Superstacji" na Facebooku zamieściła miejscami bardzo krytyczny wpis.
Dalej, dziennikarka pyta o to, kto i dlaczego uznał, że "prawdziwe życie jest tylko na wsi, w biedzie czy braku wykształcenia i perspektyw", a osobisty sukces od razu oznacza, że alienujemy się od rzeczywistości.
"Mówi się tyle o jakiejś wydumanej pogardzie elit dla prostych ludzi – pogardzie, której ja nie widzę, bo znam wielu ludzi z 'elit' którzy działają społecznie, pomagają biedniejszym od siebie,takim, których spotkało nieszczęście, choroba, czy wreszcie tym, co dostali od losu na starcie mniej szans" – pisze dalej Michalik.
Wspomina też o pogardzie "zwykłego człowieka dla elit", która według niej przejawia się właśnie w mówieniu o nieznajomości "prawdziwego życia". – "To jest dopiero chamstwo, to jest dopiero pogarda!" – stwierdza.
"Bo każdy fajny, mądry, bystry człowiek sukcesu, jakiego znam powinien schować do kieszeni swoją pracę, talent, pracowitość, łut szczęścia, przyzwoitość, przyjaciół, pieniądze i swoje fajne, jak najbardziej prawdziwe życie, żeby oni nie poczuli się gorzej?" – pyta też dziennikarka Superstacji.
Na koniec swojego emocjonalnego wpisu apeluje o szacunek, nie tylko dla tych, "którym się udało". – Niczyje życie nie jest bardziej czy mniej prawdziwe. Każdy człowiek ma swoje. Prawdziwe jedno życie. I nie życzę sobie tej obrzydliwej pogardy i braku szacunku jakim jest mówienie mi, że moje życie nie jest prawdziwe. Zajmijcie się swoim – podsumowała.