Pamiętacie księdza w czerwonym kabrio? Duchowny z Tychów postanowił, że go przebije
Jeszcze niedawno głośno było o księdzu Alojzym Boku z Pszczyny. Proboszcz z parafii pod wezwaniem św. Jadwigi Śląskiej zasłynął w internecie filmem, na którym widać, jak przewodzi procesji Bożego Ciała, jadąc czerwonym kabrioletem. Teraz podobnego wyczynu dokonano w Tychach.
Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że - jak pisze "Dziennik Zachodni" - duchowni święcili pojazdy jadąc odkrytym czarnym BMW cabrio. Przed laty święcenie odbyło się na przykład z o wiele mniej luksusowego fiata 126 p.
Księża i drogie auta
Przypomnijmy, że w pszczyńskiej parafii pod wezwaniem św. Jadwigi Śląskiej całkiem niedawno też wybuchy "kabrioletowe" kontrowersje. Proboszcz Alojzy Bok przewodził procesji Bożego Ciała jadąc czerwony autem bez dachu. Sprawa wywołała oburzenie, padło wiele negatywnych komentarzy – procesję określono jako komiczną, zarzucono też kapłanowi epatowanie pieniędzmi.
Parafianie, jak i sam duchowny przekonywali w rozmowie z naTemat, że nietypowa procesja była wynikiem stanu zdrowia księdza. Duchowny miał chore kolano i nie był w stanie zastąpić go inny kapłan. Samo auto z otwieranym dachem było zaś wynajęte i nie należało do o. Alojzego Boka.
źródło: Dziennik Zachodni"