"Nie zgodziłem się, by wozy strażackie wjechały w tłum". To on odmówił polewania ludzi wodą na Pol'and'Rock

Katarzyna Zuchowicz
W Polsce ukrop, żal leje się z nieba. Uczestnicy Pol'and'Rock niemal gotują się na otwartej przestrzeni. – Moja córka tam jest. Chowają się w lesie, bo nie da się wytrzymać – opowiada nam dziennikarz ze Wschowy. Stąd pochodzi komendant straży pożarnej, który nie zgodził na polanie rozgrzanej publiczności wodą, tu jest kandydatem PiS na burmistrza. W rozmowie z naTemat opowiada, dlaczego podjął taką decyzję.
Przemysław Gliński, zastępca komendanta lubuskiej Straży Pożarnej, jest kandydatem PiS na burmistrza Wschowy. Fot. Screen/https://youtu.be/cHIJ6YWRJzc
"Panie Komendancie Przemysławie Gliński! Jest Pan bezlitosny! Jest mi tak smutno, że Pana decyzja jest bezwzględna, niepodlegająca żadnej dyskusji" – zareagował Jerzy Owsiak w emocjonalnym wpisie na FB. W sieci gotuje się od oburzonych wpisów, że została złamana tradycja, bo zawsze było tak, że straż pożarna polewała z wozów publiczność.


Wicekomendant lubuskiej straży pożarnej absolutnie niczego się nie wypiera. W rozmowie z nami jest otwarty i bardzo stanowczo broni swojej decyzji. Oczywiście, że to on odmówił polewania ludzi wodą z wozów strażackich.


Zrobił to zresztą nie pierwszy raz. Trzeci rok z rzędu odpowiada za bezpieczeństwo na tym festiwalu i – jak podkreśla – za jego czasów polewania wodą na dawnym Woodstocku nie było.

– Rok temu też nie? – pytam
– Oczywiście, że nie było. I dwa lata temu też nie było – odpowiada.


Przekonuje też, że prąd wody z wozu gaśniczego stwarza zagrożenie uszkodzenia ciała, daje przykład, gdy strumień wody trafił w oko jednego burmistrza.

– Generalnie jest to niebezpieczne. Dlatego zaproponowałem organizatorom, że w każdej chwili użyczymy węże i kurtyny wodne, które można rozstawić dla uczestników tej imprezy. Każdy może wejść, skorzystać, będą schłodzeni. Lepsze i bezpieczniejsze byłyby kurtyny i to zaproponowałem. Organizatorzy powiedzieli, że to ich nie interesuje, bo chcieli, żeby wjechały samochody – tłumaczy.

Dodaje jeszcze, że dzień wcześniej – podczas spotkania w szerokim gronie z udziałem policji, burmistrza i innych osób – organizator powiedział, że przy dużej scenie stoi grzybek i jak ktoś chce się schłodzić, może z tego skorzystać. – Gdy tam byłem, był niemal pusty. Nikt z tego nie korzystał – mówi.

Pytam o tradycję. Uważa, że nie każdą trzeba podtrzymywać. – Szkoda narażać zdrowie uczestników festiwalu, lepiej zapewnić im alternatywne rozwiązania. Moim zdaniem lanie wodą jest mało bezpieczne – odpowiada.


Komendant Gliński pochodzi ze Wschowy w województwie lubuskim, przez lata był tu komendantem powiatowej straży pożarnej. W 2016 roku awansował do komendy wojewódzkiej. Ma dobre opinie. Nawet ci, którzy wydają się zaskoczeni doniesieniami z festiwalu, mówią o nim same dobre rzeczy. – Porządny człowiek – mówi nam Rafał Klan, redaktor naczelny "Ziemi Wschowskiej".

Gdy usłyszał o tym, co się wydarzyło w Kostrzynie, pomyślał, że to nie jest dobra reklama dla miasta. Jego córka jest na festiwalu, gdy dzwoniła, sama mówiła, że jest taki upał, że ludzie przesiadują w lesie, bo nie da się wytrzymać. Nie wyobrażam sobie, jak oni tam funkcjonują. Ale nie chce osądzać komendanta, dopóki nie dowie się u źródła jak było. – Nigdy nie spotkałem się z jakąś negatywną opinią na jego temat – mówi.

Przemysław Gliński mówi o sobie, że jest pierwszym strażakiem w rodzinie, ale dziś oprócz niego w straży pożarnej pracują cztery osoby. Również jeden z synów jest strażakiem, na YouTube prowadzi zresztą kanał "Gotuj ze Strażakiem", kiedyś opowiadał o tym w TVN. – Ukończył Szkołę Służby Pożarniczej, został oficerem, zresztą jako prymus – mówi z dumą.
Fire Chef - Gotuj ze Strażakiem
Jednak niedawno komendant ogłosił, że startuje w wyborach na burmistrza miasta. Ma poparcie PiS, choć nie należy do tego ugrupowania, co mocno podkreśla: – Mam poparcie PiS, ale też innych lokalnych ugrupowań, z czego się cieszę – mówi. Jego kandydaturę przedstawiał poseł PiS Marek Ast.

Mówią, że jest silnym kandydatem PiS


We Wschowie słychać opinie, że gdy wygra, to z poparciem PiS- będzie można dla miasta zdobyć więcej pieniędzy, lepiej będzie się żyło, coś się poprawi.

– Ale w historii Wschowy jeszcze nie było takiego precedensu, by ktoś wygrał w pierwszej turze i ja też osobiście w to nie wierzę – zastrzega dziennikarz. Na pewno nie kojarzy go z żadną działalnością polityczną. – Był dobrym komendantem. Czy będzie dobrym włodarzem? Tego nikt nie wie.