Ależ emocje! Polski Ken wystąpił w Polsacie. Obalił największą plotkę na swój temat

Bartosz Świderski
W pierwszym po wakacjach programie "Skandaliści" gościem Agnieszki Gozdyry był Michał Przybyłowicz, zwany też polskim Kenem. Zasłynął ingerencjami we własne ciało. Ale jednej rzeczy nie zrobił. A media podejrzewały go o to.
Michał Przybyłowicz, zwany polskim Kenem, powiększył sobie usta. fot. screen/Polsat News
– Dzięki okrzyknięciu mnie polskim Kenem zrealizowałem dużo fajnych projektów. Ale jestem w 100 proc. sobą. Skąd się wzięło to określenie? Zaskoczyło mnie. Dbam o siebie, stosuję zabiegi medycyny estetycznej i media to podchwyciły – tłumaczył.

Przybyłowicz wyznał, że boi się starości i nigdy nie dopuści do tego, by mieć zmarszczki. Prowadząca sugerowała mu, że kurze łapki to normalna rzecz. Ten jednak nie dał się przekonać i mówił, że woli zachować taką twarz jak ma.

– W wieku 21 lat zaczęło się od powiększania ust. Zacząłem od jednej ampułeczki, potem było tych ampułeczek więce j – zdradził. Po co facet powiększa sobie usta? – pytała Agnieszka Gozdyra. – Nie widzę różnicy, czy taki zabieg może sobie zrobić kobieta czy mężczyzna. Po to zostało to stworzone, by każdy mógł z tego korzystać – tłumaczył.


– Mam swoje wystające kości policzkowe i chciałem, by było widać je jeszcze bardziej. Później jeszcze wkroczyła do tego "dolina łez" (zapadanie się okolic oczodołów - red.). I na tym poprzestałem, wbrew temu co twierdzą portale plotkarskie. Nie mam już żadnych implantów – wyjaśnił.

I zdementował największą plotkę na swój temat, dotyczącą żeber. – Czytałem o wycięciu żeber. Mam 69 bez wycięcia. Nie wciągam brzucha. Naprawdę, oddycham normalnie
– Agnieszka Gozdyra nie mogła w to uwierzyć. Dlatego podeszła i zobaczyła z bliska jego brzuch, który nagle odsłonił. W programie dał także pokaz swoich umiejętności wróżbiarskich, bo występuje również jako wróżbita Michael.

Niedawno głośno było także o "polskiej Barbie". "Co za usta!", "przecież ona ledwie mówi" – te komentarze pojawiały się najczęściej pod filmikiem z wizyty Anelli w porannym programie telewizji TVN. Wkrótce głośno stało się także o astronomicznej kwocie, jaką nowa "gwiazda" miała zażądać za wywiad.

źródło: Polsat