Całą noc czekała na pomoc obok martwego męża. 26-latki nie udało się uratować

redakcja naTemat
Ten wypadek okazał się jeszcze bardziej tragiczny w skutkach, niż wynikało z niedzielnych doniesień. W sobotę wieczorem w województwie lubuskim ford wjechał w drzewo. 27-letni kierowca zginął na miejscu. Jego o rok młodsza żona całą noc czekała na pomoc zakleszczona w samochodzie. Rano znalazł ją grzybiarz. Niestety – w poniedziałek nadeszła informacja, że kobieta nie żyje.
Wypadek pod Krosnem Odrzańskim: mąż zginął, żona całą noc czekała na pomoc. Niestety – nie udało się jej uratować. Fot. Facebook.com / Ochotnicza Straż Pożarna w Bytnicy
– Trafiła do nas przytomna, ale w stanie bardzo ciężkim, została od razu przekazana na oddział intensywnej terapii – poinformowała w rozmowie z TVN24 Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka szpitala w Zielonej Górze. 26-latka została do placówki przetransportowana helikopterem w niedzielę rano. Miała liczne urazy wielonarządowe, które doprowadziły do jej śmierci.




– Mimo kilkunastogodzinnej walki lekarzy o jej życie, niestety nie udało się jej uratować. Zmarła w niedzielę wieczorem – informuje rzeczniczka zielonogórskiego szpitala. Okoliczności tragicznego wypadku badają policja i prokuratura.

źródło: tvn24.pl