Vital Heynen. Ekscentryk, który kiedyś wydał tysiące euro na piwo dla kibiców

Piotr Burakowski
Vital Heynen doprowadził polską reprezentację do zwycięstwa w Mistrzostwach Świata w piłce siatkowej mężczyzn. Nic dziwnego, ponieważ od lat odnosi wielkie trenerskie sukcesy i nie pozwala, by zawodnikom uderzyła do głowy woda sodowa. Po wygranej Polski z USA Belg zabronił biało-czerwonym popadania w euforię. Najważniejsze, czyli zwycięstwo z Brazylią, było dopiero przed nami.
Vital Heynen to ekscentryczny trener, który od lat odnosi ogromne sukcesy. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Heynen kieruje polską reprezentacją od 7 lutego 2018 roku. Innymi kandydatami do przejęcie dowodzenia nad biało-czerwonymi byli Piotr Gruszka i Andrzej Kowala. Umowa Belga obowiązuje do Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020.

– Na spotkanie z działaczami związku przyniosłem czekoladkę w kształcie medalu z napisem Tokio 2020 i to jest właśnie nasz cel. Nie dałem jej prezesowi, bo obiecałem, że z igrzysk przywiozę mu prawdziwy medal – tłumaczył Haynen.

Trener biało-czerwonych często wpada na nietypowe pomysły. Przed meczem VfB Friedrichshafen (swojego ówczesnego klubu) z Zenitem Kazań obiecał kibicom, że za każdego wygranego seta postawi im po jednym piwie. Skończyło się na tym, że Heyen wyłożył kilka tysięcy euro na alkohol. To samo obiecał polskim fanom w wypadku wygranej z Niemcami w Siatkarskiej Lidze Narodów. Lecz wówczas polska drużyna przegrała.


Co z tym polskim?
Heynen powiedział w trakcie mistrzostw, że nauczy się polskiego. Choć obiecywał, że będzie się nim posługiwał dobrze już w maju, nie dotrzymał słowa, a później tłumaczył się obowiązkami zawodowymi.

– W ciągu ostatnich trzech miesięcy nie miałem czasu, żeby uczyć się polskiego. Kiedy wrócę do Friedrichshafen mój nauczyciel da mi po głowie i powie, że się nie starałem. Wszystkie książki do nauki polskiego leżą w moim aucie. Mam tam na nie taką specjalną torbę, ale nie otwierałem jej od dwóch i pół miesiąca – zdradził polskim dziennikarzom po wygranym spotkaniu z Serbią w Warnie.

– Chwilowo zarzuciłem naukę, bo miałem mnóstwo pracy. Jednak kiedy wrócę do domu, znów zacznę się uczyć. Lubię to – tłumaczył.

Zawrotna trenerska kariera
Heynen grał w klubie Noliko Maaseik na pozycji rozgrywającego. Wraz z kolegami z drużyny udało mu się zdobyć czterokrotnie mistrzostwo i pięciokrotnie puchar Belgii.

Belg zakończył karierę siatkarską w 2005 roku. W swoim klubie został asystentem trenera, zaś po roku objął stanowisko pierwszego szkoleniowca. Heyen sprawdził się znakomicie w nowej roli. Przyczynił się do czterokrotnego wygrania ligi, pięciokrotnego zdobycia Pucharu i czterech Superpucharów. Heyen w 2009 i 2011 roku został nawet wybrany w Belgii trenerem roku.

W 2012 roku Heynen wyjechał z Belgii i pracował w zagranicznych klubach. Udało mu się wyciągać na prostą kluby, które radziły sobie źle. Tak został ostatecznie polskim szkoleniowcem, który doprowadził polską drużynę do wielkiego zwycięstwa z Brazylią.