"Spodziewam się prowokacji i aresztowań". Tak PiS może "szukać" koalicjantów

Piotr Burakowski
Waldemar Pawlak boi się o Polskie Stronnictwo Ludowe. Były szef partii przyznał w radiu TOK FM, że "dobra zmiana" nie przekona do siebie radnych PSL. Dlatego – jak twierdzi – możliwe, że PiS wykorzysta bardziej drastyczne środki perswazji.
Waldemar Pawlak ostrzega przed PiS, które może sięgnąć po nieczyste metody w walce o władzę. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Pawlak powiedział na antenie radia, że trwają "zbójeckie próby przejmowania radnych". Były premier ocenia, że takie starania nic nie dadzą, aczkolwiek jego zdaniem partia Kaczyńskiego może wykorzystać inne narzędzia represji. Pawlak spodziewa się teraz prowokacji i aresztowań.

To też może być taka próba przekonywania, jak ktoś będzie bardzo oporny – zasugerował polityk. Według niego PiS to partia, która dąży do absolutnej władzy.

Przypomniał też, że istnieje zasadnicza różnica między PiS a pozostałymi partiami. – PiS może rządzić tylko tam, gdzie uzyska więcej mandatów niż wszyscy pozostali – przekonywał Pawlak.


Przypomnijmy, że PiS, choć zdobyło przewagę w wyborach samorządowych, spodziewało się o wiele bardziej spektakularnego wyniku. Partia zdobyła 254 mandatów, Koalicja Obywatelska zaś 194, a Polskie Stronnictwo Ludowe 70. Wybory do sejmików w dziewięciu województwach wygrało PiS, natomiast Koalicja Obywatelska zwyciężyła w siedmiu.

źródło: TOK FM