Kaczyńska atakuje nauczyciela jej córki. Wyraził się o Smoleńsku nie po myśli prawniczki

Piotr Burakowski
Marta Kaczyńska dała upust frustracji w kolejnym felietonie dla tygodnika "Sieci". Prawniczce nie spodobała się lekcja wiedzy o społeczeństwie, która miała miejsce w szkole jej córki. Nauczyciel poruszył bowiem temat katastrofy smoleńskiej.
Marta Kaczyńska zaatakowała nauczyciela wiedzy o społeczeństwie. Prawniczce nie spodobały się jego słowa na temat katastrofy smoleńskiej. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Kaczyńska w artykule pt. "Lekcja WOS" pisze, iż pedagog powiedział dzieciom, że "jak Rosja się zdenerwuje o ten samolot i brzozę, to będzie wojna". Zdaniem prawniczki "w debacie publicznej oponenci walczący o wyjaśnienie przyczyn rozbicia się Tu-154M używali obraźliwego, drwiącego tonu, który przeniknął do społeczeństwa na tyle skutecznie, by zostać usłyszanym z ust pedagoga w szkole".

Dalej felietonistka daje wyraz swojego oburzeniu. "Słowa wypowiedziane przez tego człowieka do uczniów świadczą jednak o istnieniu przynajmniej w pewnych środowiskach zaniku wartości, podstawowych zasad oraz pełnego przyzwolenia na poniżające traktowanie ludzi oraz szarganie autorytetu państwa" – oceniła córka tragicznie zmarłych Lecha i Marii Kaczyńskich.


Wrak tupolewa trafi do Polski?
Przypomnijmy, że Rada Europy przegłosowała rezolucję w sprawie zwrotu Polsce wraku tupolewa. W teorii oznacza to, że Rosja ma obowiązek zwrócić szczątki maszyny. Mamy do czynienia z pierwszym międzynarodowym dokumentem, który wzywa Rosję do działania. Zwrot tupolewa miałby nastąpić "bez dalszej zwłoki" i przy "ścisłej współpracy z polskimi ekspertami".

Otwartym pozostaje jednak pytanie, czy Kreml uszanuje decyzję Rady Europy. Dotychczasowe doświadczenia społeczności międzynarodowej z Rosją nakazują zachować w tym temacie sceptycyzm.

źródło: "Sieci"