Ręce opadają. Poseł PiS powiedział, co sądzi o posadzie dla syna Kamińskiego w Banku Światowym

redakcja naTemat
Kacper Kamiński, syn Mariusza Kamińskiego, czyli koordynatora służb specjalnych, dzięki pomocy szefa NBP Adama Glapińskiego otrzymał posadę w Banku Światowym. Co na to poseł PiS Jan Mosiński? – Gdzieś dzieci pracować muszą – stwierdził w Polsat News.
Jan Mosiński z PiS nie jest zbyt zadziwiony posadą dla Kacpra Kamińskiego w Banku Światowym. Fot. Polsat News
– To zapewne tak istotne, jak to, gdzie moje dzieci pracują. Gdzieś dzieci pracować muszą. Moje pracują w firmach, gdzie zarabiają grosze – tak komentował fuchę dla Kamińskiego Mosiński.

Prowadząca program "Polityka na ostro" Agnieszka Gozdyra dopytywała swojego gościa, czy rekomendacja dla syna koordynatora służb specjalnych ma związek z aferą KNF. Przypomnijmy, że ABW pojawiło się w siedzibie Komisji dopiero po tym, jak odwołany Chrzanowski zdążył już odwiedzić to miejsce. Co tam robił – nie wiadomo.

– Jeżeli ten młody człowiek spełniał wymogi, to nie ma co robić sensacji – ocenił Mosiński. 


Przypomnijmy: "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że Kacper Kamiński, syn koordynatora służb specjalnych, otrzymał intratną posadę w Banku Światowym. Przyczynił się do tego szef NBP Adam Glapiński.

źródło: Polsat News