"Wielu aktorów odetchnie z ulgą". Los Cezarego Morawskiego w Teatrze Polskim jest już przesądzony
W poniedziałek Cezary Morawski zostanie odwołany przez zarząd województwa dolnośląskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Taką decyzję zaaprobował resort kultury. Morawski nie tylko zwalniał aktorów, ale i likwidował przedstawienia. Kontrola NIK wykazała nieprawidłowości w działalności finansowej teatru.
Co przesądziło o odwołaniu Morawskiego? Krótko mówiąc m.in. kontrola NIK-u, którą przeprowadzono na początku października. Wykazała ona bowiem nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy w Teatrze Polskim we Wrocławiu, np. około 60 tys. zł. nielegalnie wydano na wynajem mieszkania dla dyrektora.
Właściwie od kiedy Morawski został dyrektorem trwał protest części zespołu artystycznego, skupionego wokół związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza. W obronie Morawskiego stanęła Solidarność.
Spór z aktorami
To decyzja sądu apelacyjnego w sprawie aktorki Marty Zięby dała włodarzom województwa dolnośląskiego podstawę do zwolnienia Cezarego Morawskiego.
Zięba była jedną z wielu zwolnionych z Teatru Polskiego. Cezary Morawski wypowiedzenie wręczył jej w grudniu 2016 r. – Bałam się o niego od początku, widziałam człowieka, który pogrąża się w szaleństwie i nie widzi drogi odwrotu. Trochę wyhamowałam z tą empatią, kiedy wręczał mi wypowiedzenie. Powiedziałam mu wtedy: "Ja się o pana bałam, a teraz boję się o siebie' – opowiadała aktorka "GW". Pracę znalazła w warszawskim Teatrze Studio.
W sumie Morawski z teatru pozbył się prawie 30 aktorów. Tłumaczył to brakiem zaufania do pracowników. Środowisko aktorskie patrzyło na to wszystko ze zgrozą i niedowierzaniem. Nie poznawali Cezarego Morawskiego, który dyrektorem teatru jest od września 2016 roku.
źródło: Wyborcza.pl