Kwaśniak udzielił mocnego wywiadu. "Jestem przykładem, jak z ofiary zrobić przestępcę"

Paweł Kalisz
Jestem przykładem tego, że z ofiary robi się przestępcę – stwierdził były wiceszef KNF Wojciech Kwaśniak, który kilka lat temu padł ofiarą zamachu zleconego przez osoby związane ze SKOK Wołomin. Wszystko przez to, że w KNF zwracał uwagę na nieprawidłowości w funkcjonowaniu kasy. Tymczasem teraz to jego prokuratura oskarża o "rozzuchwalanie przestępców".
Były wiceszef KNF Wojciech Kwaśniak tłumaczył na antenie TVN24, że jest ofiarą, a nie sprawcą przestępstwa. Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
– Byłem przekonany, że walczę o to, by zachować swoje życie – wspominał Wojciech Kwaśniak wydarzenia sprzed kilku lat. Został zaatakowany i ciężko pobity 16 kwietnia 2014 roku przed swoim domem. W tym samy dniu Komisja Nadzoru Finansowego rozpoczęła kontrolę w SKOK Wołomin.

– Najpierw zostałem przewieziony do jednego szpitala, ale potem został przewieziony do innego, gdzie już korzystałem z ochrony. Dowiedziałem się, że do tego pierwszego przyszli ludzie, którzy byli zamieszani w moje pobicie – wspominał Kwaśniak na antenie TVN24.

Były wiceszef KNF nie kryje zdziwienia, że jego sprawę skierowano do prokuratury rejonowej, najniższego szczebla, choć z uwagi na wagę sprawy powinna trafić gdzieś wyżej. – Mam nadzieję, że opinia publiczna dowie się, jakimi informacjami dysponowała policja i prokuratura i dlaczego nie podjęli działać wobec tych, którzy przygotowali zamach – mówił.


Wojciech Kwaśniak odniósł się też do kontrowersyjnej wypowiedzi ministra Ziobry o tym, iż KNF miała "rozzuchwalać przestępców". – Minister powinien wiedzieć, że od zwalczania przestępczości są inne organy, nie KNF. KNF zgłasza tylko wszelkie nieprawidłowości i to KNF zrobiła w spawie SKOK Wołomin. Jestem przykładem, jak można z ofiary zrobić przestępcę – tłumaczył.