Teledysk bez przydrożnego krzyża. Z angielskiej wersji polskiej piosenki na Eurowizję po prostu go wycięto

Mateusz Marchwicki
Zanosi się na kolejną medialną burzę. Portal gosc.pl zauważył, że anglojęzyczna wersja teledysku zespołu Tulia do piosenki "Pali się" jest trochę krótsza. Wyleciał z niej bowiem kadr, na którym w oryginale widoczny jest przydrożny krzyż.
Tego kadru w wersji anglojęzycznej nie widać. Fot. youtube.com/TuliaVEVO
Po ogłoszeniu wyników konkursu, w którym komisja TVP na reprezentantów Polski na tegorocznym konkursie Eurowizji wybrała Tulię, większość pochwaliła tę decyzję i oczywiście czeka na sukces. Tulia Biczak, Joanna Sinkiewicz, Patrycja Nowicka i Dominika Siepka w Izraelu zaśpiewają utwór "Pali się" (Fire of Love). Do finału konkursu jednak jeszcze daleko, a już są kontrowersje.

Piosenkę promuje bowiem anglojęzyczny klip, który jest niemalże identyczny jak ten polski. Brakuje w nim jednak trzech sekund. I jak się okazuje, mogą być one na wagę "afery". Brakujące sekundy to kadr, w którym artystki przechodzą przy przydrożnym krzyżu (w polskiej wersji jest on między 10. a 12. sekundą).
Wersja polska
Wersja anglojęzyczna
Nie wiadomo, co stało się z brakującym kadrem, i kto podjął decyzję o jego wycięciu. Wszystkich akcentów religijnych jednak nie usunięto. Autor tekstu na gosc.pl drwi bowiem z cenzorów, którzy nie zauważyli małej figury świętego Jana Nepomucena widocznej w 31-sekundzie klipu.


źródło: gosc.pl