"Poziom piaskownicy". Godek obraziła się na RMF FM i uderza w Mazurka
Kaja Godek nie popisała się wiedzą o instytucjach Unii Europejskiej w rozmowie na antenie RMF FM. Pomimo tego prawicowa działaczka po audycji stwierdziła, że to Robert Mazurek sprowadził program do "poziomu piaskownicy". Godek szybko została sprowadzona na ziemię przez internautów.
Chociaż w przypadku Kai Godek można wręcz stwierdzić, że ta granica padła. Szczególnie w momencie, kiedy dziennikarz zrobił jej test z podstawowej wiedzy o Unii Europejskiej. Godek po programie zabrała głos na Twitterze. Już na antenie zaznaczała, że nie podoba jej się poziom audycji i domagała się merytorycznej rozmowy.
"Dzisiejsza moja rozmowa z Robertem Mazurkiem jest exemplum, jak w sytuacji, gdy jest potrzebna rzetelna i merytoryczna debata o Polsce i UE dziennikarz sprowadza program do poziomu piaskownicy. Miałam Państwu dużo ciekawego do powiedzenia, zatem do usłyszenia w innych mediach" – napisała działaczka pro-life.
Czytając komentarze pod jej postem można odnieść wrażenie, że Godek po prostu strzeliła sobie w kolano. Przeważająca część internautów szybko oceniła, kto w dyskusji o poziomie programu ma rację.
"Ależ kompromitacja. Niestety Pani kompromitacja... Jak się nie ma kompetencji i nie umie się dyskutować, to chodzenie do Mazurka to jak popełnienie hara-kiri" – napisał jeden z użytkowników. "Proszę to na spokojnie przesłuchać ... I wyciągnąć wnioski – stwierdził ktoś inny". "Wchodząc w koalicję z Korwinem, trudno się co najmniej nie ośmieszyć. O wiarygodności to już nawet nie ma co mówić. Łatwy strzał dla Mazurka" – brzmi kolejny wpis.
Z lawiny krytycznych wobec Godek postów można jednak wyciągnąć też głosy stające w jej obronie. "Mazurek to inteligentny typ z żyłką kpiarza, więc nie było łatwo, ale naprawdę dała Pani radę wyjść zwycięsko z tej przepychanki. Gratulacje!" – stwierdził jeden z zagorzałych fanów działaczki.