Nagie zdjęcie "faksowego prezesa" Ziobry? Nieoczekiwana dymisja szefa sądu w Gliwicach

Rafał Badowski
Prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach nieoczekiwanie podał się do dymisji. Kilka dni wcześniej internetowa hejterka popierająca "dobrą zmianę w wymiarze sprawiedliwości" opublikowała zdjęcie nagiego mężczyzny z podpisem: "Sędzia GLIWICE Arkadiusz Cichocki". Sprawę obecnie wyjaśnia prokuratura.
Prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach Arkadiusz Cichocki podał się do dymisji. Kilkanaście dni wcześniej pojawiło się w internecie nagie zdjęcie z podpisem "sędzia Gliwice Arkadiusz Cichocki", umieszczone przez internetową hejterkę. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Arkadiusz Cichocki – jak pisze "Gazeta Wyborcza" – należy do grona tzw. faksowych prezesów. W listopadzie 2017 r. Zbigniew Ziobro faksem odwołał kierownictwo 11 śląskich sądów i w taki też sposób powołał nowych prezesów sądów. W tej grupie znalazł się właśnie Cichocki, który został prezesem Sądu Okręgowego w Gliwicach.

"To był naturalny kandydat dobrej zmiany, bo nigdy nie ukrywał swoich poglądów. Zdarzało mu się chodzić do pracy w koszulach z napisem "Red is bad" i podkreślał swój żarliwy katolicyzm" – opowiadali gliwiccy sędziowie, których wypowiedzi przytacza "GW".


Pracę Cichockiego źle oceniało środowisko sędziowskie. On sam miał zaś szykanować krytykujących go sędziów. "Ewidentnie kierując się osobistą niechęcią do krytycznie oceniającego jego postawę sędziego – pozbawił tego sędziego pełnionej przezeń bez zastrzeżeń funkcji przewodniczącego wydziału" – napisano o Cichockim w uchwale zgromadzenia sędziów apelacji krakowskiej.

Kilkanaście dni temu znana internetowa prawicowa hejterka o pseudonimie @MalaEmiE wrzuciła na Twittera zdjęcie leżącego na łóżku nagiego mężczyzny z widocznym członkiem i podpisem: "Sędzia GLIWICE Arkadiusz Cichocki". Selfie (bez twarzy) po kilkudziesięciu minutach zostało skasowane.

Zaraz po tym zdarzeniu, po zaledwie 15 miesiącach urzędowania, sędzia Arkadiusz Cichocki złożył rezygnację ze stanowiska. 13 marca Zbigniew Ziobro odwołał go z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gliwicach. "Ministerstwu Sprawiedliwości nie są znane przyczyny rezygnacji z funkcji pana sędziego Cichockiego. Ministerstwu Sprawiedliwości nie są znane żadne okoliczności dotyczące zdjęć sędziego Cichockiego" – napisało biuro prasowe resortu.

Cichocki nie chciał odpowiedzieć, czy dymisja związana jest z rzekomym zdjęciem i czy robił sobie takie fotografie. – Może pan pytać o te rzeczy prokuratora. Ja nie wiem, czy to ja, czy nie ja – odparł w rozmowie z Marcinem Pietraszewskim z katowickiej "Gazety Wyborczej". Stwierdził natomiast, że przedstawił pewnemu sędziemu zarzut, który stanowi zbrodnię przeciwko ludzkości.

– Nie wiem, czy jest to w jakiś sposób powiązane, nie jestem w stanie tego wykluczyć, nie jestem w stanie tego potwierdzić – ocenił.

Sędzią był trzy tygodnie, został prezesem
Ostatnio było także głośno o innej zmianie kadrowej dokonanej przez ministra sprawiedliwości. Prezesem Sądu Rejonowego w Działdowie zostanie od 1 kwietnia Marcin Czapski, który sędzią w momencie nominacji na prezesa był zaledwie od trzech tygodni. – Ma on i kwalifikacje, i też chęci, by tym sądem zarządzać – wyjaśnił rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak w rozmowie z TVN24.

źródło: "Gazeta Wyborcza"