Podwyżki będą nieznaczne. Pokazujemy, na co zgodziła się nauczycielska "Solidarność"
Nauczyciele z "Solidarności" to jedyny związek, który zgodził się na rządowe propozycje i odstąpił od strajku. Nie ma w tym jednak żadnego zaskoczenia, gdyż żądania "S" były znacznie niższe niż te Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Dość powiedzieć, że na mocy tego porozumienia pedagodzy na razie mogą liczyć tylko na niewielkie podwyżki.
Te postulaty zawarto w pięciopunktowym porozumieniu. Zgodnie z nim po podwyżkach wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela stażysty ma wynieść 2780 złotych, kontraktowego 2860 złotych, mianowanego 3248 złotych, a dyplomowanego 3815 złotych.
Te propozycje to prawie 15 proc. podwyżki w 2019 roku. Składają się na to 9,6 proc. podwyżki we wrześniu oraz już wypłacona 5-procentowa podwyżka od stycznia. Ponadto dodatek za wychowawstwo ma nie być mniejszy niż 300 zł.
Nauczyciele uzyskali też zmiany w systemie oceniania ich pracy oraz "zmniejszenie biurokracji". Zapisano też dodatkowe świadczenie dla młodych nauczycieli "na start". To tysiąc złotych.
Zwiększeniu ulegnie także liczba godzin do dyspozycji dyrektora w celu zapewnienia uczniom wynagrodzenia za prowadzenie zajęć rozwijających zainteresowanie. Po likwidacji "godzin karcianych" do szkół ma trafić na ten cel w okresie 10 lat ok. 1,9 mld zł.
źródło: tvn24.pl