To on przemawiał przed Tuskiem. Ostro skrytykował hierarchów kościelnych i "świnie w błocie"
O wykładzie Donalda Tuska mówi już chyba cała Polska. Niespodziewanie głośno stało się też o Leszku Jażdżewskim, który wygłosił kilka słów przed wystąpieniem byłego premiera. Redaktor naczelny pisma "Liberté!", które współorganizowało wydarzenie z Tuskiem w roli głównej, ostro skrytykował hierarchów kościelnych. Prawica nie zostawiła na nim suchej nitki.
Głównym punktem programu było rzecz jasna wystąpienie Tuska, ale niespodziewanie w centrum uwagi znalazł się także Jażdżewski. Swoje przemówienie zaczął od tego, że "Kościół katolicki w Polsce nie ma prawa moralnego, by sprawować funkcję sumienia narodu".
– Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi wciąż skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze. (...) Ten kto szuka transcendencji i absolutu w kościele będzie zawiedziony – podkreślał.
Zdaniem Jażdżewskiego polski kościół "zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody".
To tylko część wypowiedzi Jażdżewskiego z 3 maja. Całość jest dostępna w sieci na stronie magazynu.
Chyba nikt nie przewidział, że przedmówca Tuska znajdzie się w ogniu krytyki. Tymczasem przedstawiciele Kościoła i prawicowe media określają jego słowa jako skrajnie antyklerykalne. "Brutalnie zaatakował Kościół w Polsce" – czytamy na pasku TVP Info 4 maja.
Z kolei Piotr Semka w swoim tweecie przepowiedział, jaką strategią mógł posłużyć się Tusk. "Używa Jażdżewskiego dokładnie tak samo jak kiedyś spuszczał że smyczy Palikota. Do gryzienia oponentów i mówienia rzeczy, których samemu nie chce mówić na głos" – napisał dziennikarz.
Głos w dyskusji zabrał też ks. Daniel Wachowiak. Duchowny często dzieli się swoimi opiniami na Twitterze. "Gdybym jako chrześcijanin przypadkowo brał udział w takim spotkaniu, wyszedłbym z niego a jeśli byłoby to możliwe, zareagowałbym na rzucane kalumnie. Czy obecny na poniższym spotkaniu ks. Sowa w jakikolwiek sposób obronił Kościół?" – dopytywał.
"Wiadomości" TVP w głównym wydaniu 3 maja także wzięły się za słowa Jażdżewskiego. Jego wypowiedzi określono jak atak na Kościół. Sam naczelny pisma "Liberté!" przywołał w sieci słowa Krystyny Pawłowicz, która z kolei nazwała go "faszystą".
"Są takie momenty kiedy wszystkiego mi się odechciewa, jestem zdemotywowany i zmęczony. I wtedy wchodzi Pawłowicz, cała na, no cała po prostu. Sukces mnie kopnął normalnie. Raciczką" – stwierdził.