Jest oświadczenie zakonników z Lichenia ws. księdza Eugeniusza. Sekielski: wcześniej się zaparli

Paweł Kalisz
Ksiądz Eugeniusz Makulski, jeden z antybohaterów filmu Tomasza Sekielskiego, podejrzewany jest o to, że dopuszczał się czynów pedofilskich. Choć zdaniem Tomasza Sekielskiego, marianie o tym wiedzieli, to zapierali się przed udzielaniem jakichkolwiek informacji na jego temat. Po premierze filmu Sekielskiego o pedofilii wydali oświadczenie i przeprosili ofiary.
Zakon Marianów wystosował oświadczenie w sprawie księdza Eugeniusza M. Fot. Sławomir Kamiński / AG
"Głębokim bólem napełnia nas cierpienie ofiar przestępstw pedofilii popełnionych przez ludzi Kościoła. Nic nie jest w stanie wynagrodzić im tej krzywdy. W odniesieniu do oskarżeń formułowanych wobec księdza Eugeniusza zgłoszone przypadki zostały przekazane do Stolicy Apostolskiej w trybie określonym obowiązującym prawem kościelnym" – można przeczytać w oświadczeniu Marianów z Lichenia.

Ksiądz Eugeniusz Makulski był pomysłodawcą powstania Bazyliki Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej. Jest to jedna z największych świątyń na świecie. Po czasie okazało się, że Makulski oskarżany jest o to, że dopuszczał się pedofilii. Jedną z jego ofiar można zobaczyć w filmie dokumentalnym Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu".


"Ksiądz Makulski podporządkował się postanowieniom Stolicy Apostolskiej, zaś decyzją przełożonych zakonnych został odsunięty od prowadzenia jakiejkolwiek działalności duszpasterskiej" – dodają marianie w swoim oświadczeniu. Sekielski, który widział to pismo, komentuje, że nic nie wskazuje na to, by zakon poinformował o przestępstwach Makulskiego prokuraturę.

– Nie wiem, jaki był werdykt i jak wiele przewin miał na swoim koncie Eugeniusz M. Próbowałem się dowiedzieć, ale oni nie chcieli mi tego wyjaśnić. Dopytywałem: czy nie uważacie, że lepiej byłoby tę kwestię ostatecznie przeciąć i nie pozostawać przestrzeni na domysły i spekulacje? Zaparli się. To jakieś absurdalne zachowanie, którego nie potrafię zrozumieć – stwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Tomasz Sekielski.

źródło: "Gazeta Wyborcza"