Poseł PiS "pożyczył" sobie policyjny śmigłowiec do spotu w kampanii. Prawdziwy cel ukrył przed policją
Marek Opioła to poseł z kilkunastoletnim stażem, choć wciąż jest jednym z mniej znanych parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości. Teraz postanowił zadbać o rozgłos. Zasłynął bardzo niekonwencjonalnym pomysłem, gdyż na potrzeby kampanii wyborczej wypożyczył od policji śmigłowiec. Opioła kandyduje na europosła w województwie mazowieckim (okręg nr 5).
Problem w tym, że w spocie Opioły wystąpiły śmigłowce policji. Widzimy, jak urzędujący szef speckomisji w taktycznej kamizelce wychodzi z uruchomionego śmigłowca z napisem "policja" i wita się z antyterrorystami.
Inny kandydat do ruroparlamentu, Stanisław Żmijan z Koalicji Europejskiej, zapytał Joachima Brudzińskiego czy odpowie, na jakiej podstawie śmigłowce zostały udostępnione do nagrania spotu i czy Komitet Wyborczy PiS zapłacił za usługę. Bo gdyby tak nie było, oznaczałoby to nielegalne finansowanie kampanii wyborczej.
Innym, bardzo niekonwencjonalnym pomysłem wykazał się kandydat Wiosny. Na potrzeby kampanii wykorzystał spot w rytmie disco polo. Wielu wyborców uznało klip za obciachowy. Widzimy w nim Marcina W. w raz czarnym, raz czerwonym audi, z nieodłączną komórką przy uchu.