Wciąż nie wiedzą, co stało się Magdalenie Żuk. Prokuratura chce przedłużyć śledztwo

Adam Nowiński
Już dwa lata minęły od tragicznej śmierci Magdaleny Żuk. Najgorsze jest to, że nadal nie wiadomo, co się stało tamtej nocy w egipskim kurorcie. Cały czas ustala to prokuratura w Jeleniej Górze. Wychodzi na to, jak podaje portal Onet.pl, że śledczy będą wnioskowali o przedłużenie śledztwa.
Prokuratura chce przedłużyć śledztwo ws. śmierci Magdaleny Żuk. Fot. Facebook / Magdalena Żuk
To już kolejny raz, kiedy prokuratura w Jeleniej Górze chce przedłużenia śledztwa związanego ze śmiercią Magdaleny Żuk w Egipcie. Ostatni taki wniosek złożono pod koniec ubiegłego roku. Wtedy chodziło o nowe ustalenia, które udało się zdobyć... rodzinie ofiary, która pojechała na miejsce zbrodni. Ich zdaniem 27-latce podano narkotyki i to właśnie chciała potwierdzić prokuratura.

A jaki teraz powód podają jeleniogórscy śledczy? Według ustaleń portalu Onet.pl może chodzić o dokumenty medyczne Polki, które miały dotrzeć do Polski z Egiptu. Są one konieczne, by uzyskać uzupełniającą opinię biegłych z zakresu toksykologii oraz psychiatrii. Nie wiadomo, czy one w ogóle dotarły, ani o ile zostanie przedłużone śledztwo. O tym zadecyduje Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu.


Przypomnijmy, 27-latka wyjechała mniej więcej dwa lata temu do Egiptu, gdzie chciała spędzić majówkę. Po przylocie wysyłała niepokojące wiadomości do rodziny i znajomych. Obsługa hotelowa znalazła ją nieprzytomną w pokoju, dlatego trafiła do szpitala. Tam doszło do tragedii. Magdalena Żuk wyskoczyła z trzeciego piętra, w efekcie czego zmarła.

źródło: Onet.pl