Bodnar odpowiedział prawicy, dlaczego stanął w obronie Jakuba A. Skomentował także atak na jego syna
Prawicowe media i politycy nie oszczędzają od czwartku Adama Bodnara. Rzecznik Praw Obywatelskich jest krytykowany za to, ze wstawił się za podejrzanym o zabójstwo 10-latki Jakubem A. Chodziło o postępowanie policji podczas zatrzymania. Teraz w "Rzeczpospolitej" Bodnar miał okazję odpowiedzieć hejterom i trzeba powiedzieć, że zrobił to z klasą.
RPO zapowiedział także, że nie zamierza składać zawiadomień do prokuratury ws. obraźliwych komentarzy. - Nie będę groził krytykom pozwem, no nie jestem ministrem Zbigniewem Ziobrą czy Marcinem Warchołem. Nawet mocne słowa krytyki nie upoważniają do składania takich zawiadomień. (...) Nie mogę kierować się odczuciami społecznymi. Nie jestem sprzedawcą lodów, którego wszyscy mają lubić - powiedział dziennikarzowi Bodnar.
Rzecznik odniósł się również do materiału TVP, który uderzył nie tylko w niego, ale także w jego syna. Bodnar przypomniał, że ostatnio wygrał proces z Telewizją Polską. - Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że wypowiadając się o TVP, miałem prawo do krytyki. Być może w TVP nie mogą tego przeżyć, że przegrali - zastanawiał się.
źródło: "Rzeczpospolita"