Epidemia XXI wieku dotyczy już 40 proc. Polaków. A zmiany klimatu sprawiają, że problem tylko się przeciąga
Wszystkim dokuczają upały, ale są też tacy, którzy latem muszą męczyć się z jeszcze jedną uciążliwością. To alergicy zmuszeni radzić sobie w okresie intensywnego pylenia silnie uczulających traw. A to wcale niemała grupa, bo w Polsce objawy uczulenia zauważa u siebie aż 40 proc. osób. Jak chronić się przed alergią?
Zważywszy, że alergia jako choroba cywilizacyjna, skorelowana ze stopniem rozwoju danego regionu, uderza najmocniej w kraje rozwinięte, jej atak odczuwają zwłaszcza mieszkańcy Europy, w tym Polski. Tym bardziej że sojusznikami alergii są złe nawyki żywieniowe, zanieczyszczone środowisko (spaliny samochodów) i przesadna higiena w domu.
Alergii sprzyjają złe nawyki żywieniowe, zanieczyszczone środowisko (spaliny samochodów) i przesadna higiena w domu•123rf.com
Dotychczas w leczeniu alergii stosowano glikokortykosteroidy (hormony kory nadnerczy), kromony (leki profilaktyczne, stosowane przed wystąpieniem objawów) oraz najbardziej rozpowszechnione leki antyhistaminowe. I generacja tych ostatnich farmaceutyków znana jest z tego, że wywołuje efekty uboczne, głównie uczucie senności.
Dlatego coraz więcej osób z nadwrażliwością na pyłki roślin przestawia się na leki antyhistaminowe II generacji. Poza zdecydowanie mniejszymi efektami ubocznymi odznaczają się one większą skutecznością i szybkością działania. Przykładem leku należącego do tej najnowszej generacji jest chociażby desloratadyna.
Choć leki antyhistaminowe pozwalają "przetrwać" okres wzmożonego pylenia roślin, to są jednak tylko receptą na objawy alergii. Aby organizm był mniej "wrażliwy" na otoczenie, trzeba przestrzegać zdrowego trybu życia: nie palić papierosów, unikać alkoholu, dbać o prawidłową wagę ciała, dużo się ruszać i unikać nadmiernego nasłonecznienia.
W przypadku chorych na alergię krytykowana w innych sferach życia zasada "ucieczki od problemów" stanowi akurat dobrą radę – w miarę możliwości alergicy powinni po prostu unikać alergenu, eliminując go ze swojego otoczenia. Tak, nie zawsze będzie to możliwe, ale zawsze deską ratunku będzie szeroko dostępne leczenie objawowe.
Artykuł powstał we współpracy z Teva