Rzeka tak cenna, jak Puszcza Białowieska. I w podobny sposób "kusi" aby ją zniszczyć

Monika Przybysz
"Dziedzictwo narodowe" uważamy za coś bardzo cennego. Określenie to ma jedna tendencje do obniżania pułapu znaczeniowego jeśli towarzyszy mu dodatkowy przymiotnik: "naturalne". Ślady po ciężarówkach i harvesterach, wyjeżdżających z Puszczy Białowieskiej nie zdążyły jeszcze wyschnąć, a już szykuje się kolejny spór o zmianę charakteru jednego z najcenniejszych pod względem przyrodniczym, rejonów w Polsce: rzeki Bug.
Zdjęcie wykonane smartfonem Huawei P30 Pro. Fot. na:Temat
Specjaliści nie bez przyczyny porównują rejony położone wzdłuż Bugu do jedynego w Europie lasu pierwotnego.

- Bug to skarb, niemal wodny odpowiednik Białowieży: starorzecza, wyspy, bagna oraz unikatowe gatunki zwierząt i roślin. To ludzie, których całe życie związane jest z rzeką. To przyszłość nasza i naszych dzieci: czysta woda, powietrze i zdrowa żywność - tłumaczą pomysłodawcy utworzenia nad Bugiem rezerwatu obywatelskiego.

Dlaczego pomysł, aby w sprawie ochrony tego obszaru interweniować właśnie teraz? Zgodnie z międzynarodowymi ustaleniami, Polska musi ograniczyć emisję dwutlenku węgla o 20 proc. względem roku 2008. Jednym z pomysłów, mających doprowadzić do wspomnianej redukcji jest przeniesienie części ruchu cargo z dróg na rzeki.

Jak ostrzegają naukowcy, taki ruch, zamiast spodziewanych korzyści, wyrządzi środowisku naturalnemu jeszcze większą krzywdę. Przystosowanie rzek do potrzeb transportu oznacza ich kompletną przebudowę i podobnie jak w przypadku autostrad, poważne naruszenie istniejących ekosystemów

Ekolodzy zwracają uwagę, że regulacja rzek to zabieg niepotrzebny. Istnieje bowiem gotowa infrastruktura, która już dzisiaj jest w stanie odciążyć drogi. Mowa o kolei. Póki co jednak dyskusja na ten temat nie wzbudza takiego zainteresowania, jak dywagacje na temat modernizacji szlaków wodnych.

#Huawei #P30Pro #FotografiaNaNowo

Partnerem artykułu jest Huawei.