"Jest fajna energia", ale koalicji lewicy brak. Biedroń, Czarzasty i Zandberg zakończyli bez konkretów

Rafał Badowski
Jest super, jest fajna energia. Wszystko ogłosimy w piątek o godz. 13:00 przed Sejmem. Jesteśmy razem – powiedział lider SLD Włodzimierz Czarzasty tuż po wieczornym spotkaniu lewicowych polityków, którzy zapowiedzieli wstępnie wspólny blok na wybory parlamentarne. Żadnych wiążących ustaleń póki co jednak nie ma.
Wiosna, SLD i Lewica Razem zapowiadają wspólny start w wyborach parlamentarnych. Temu poświęcone były wieczorne rozmowy w czwartek w Warszawie. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Rozmawialiśmy o jednej liście na lewo od Platformy Obywatelskiej. Było miło, jest OK – dodał Adrian Zandberg. Warszawskie spotkanie Wiosny, SLD i Razem rozpoczęło się w czwartek o godz. 20:40 i trwało do 23:00. Wzięli w nim udział oprócz Zandberga, Biedronia i Czarzastego także Andrzej Rozenek (SLD), Krzysztof Gawkowski (Wiosna) i Maciej Konieczny z Lewicy Razem.

W czwartek SLD, Wiosna i partia Razem ogłosiły początek rozmów o wspólnym lewicowym bloku wyborczym. Robert Biedroń przekonywał, że polityków "nie dzieli nic poza drobnymi różnicami i szyldami partyjnymi".


To reakcja na koniec koalicji partyjnej, co ogłosił szef PO Grzegorz Schetyna. Lider największej partii opozycyjnej zapowiedział, że na listach Koalicji Obywatelskiej znajdą się teraz samorządowcy i eksperci. Potwierdził, że PO idzie wspólnie z Nowoczesną oraz Inicjatywą Polską Barbary Nowackiej, ale bez SLD i PSL.

Z kolei ludowcy zapowiedzieli wyjście z Koalicji Europejskiej i samodzielny start w wyborach. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podsumował, że ten sojusz nie spełnił swojego zadania, jakim było zwycięstwo z PiS.