"Jest fajna energia", ale koalicji lewicy brak. Biedroń, Czarzasty i Zandberg zakończyli bez konkretów
Jest super, jest fajna energia. Wszystko ogłosimy w piątek o godz. 13:00 przed Sejmem. Jesteśmy razem – powiedział lider SLD Włodzimierz Czarzasty tuż po wieczornym spotkaniu lewicowych polityków, którzy zapowiedzieli wstępnie wspólny blok na wybory parlamentarne. Żadnych wiążących ustaleń póki co jednak nie ma.
W czwartek SLD, Wiosna i partia Razem ogłosiły początek rozmów o wspólnym lewicowym bloku wyborczym. Robert Biedroń przekonywał, że polityków "nie dzieli nic poza drobnymi różnicami i szyldami partyjnymi".
To reakcja na koniec koalicji partyjnej, co ogłosił szef PO Grzegorz Schetyna. Lider największej partii opozycyjnej zapowiedział, że na listach Koalicji Obywatelskiej znajdą się teraz samorządowcy i eksperci. Potwierdził, że PO idzie wspólnie z Nowoczesną oraz Inicjatywą Polską Barbary Nowackiej, ale bez SLD i PSL.
Z kolei ludowcy zapowiedzieli wyjście z Koalicji Europejskiej i samodzielny start w wyborach. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podsumował, że ten sojusz nie spełnił swojego zadania, jakim było zwycięstwo z PiS.