Po zamieszkach w Białymstoku szef MEN proponuje "rozwiązanie". Rzuca pomysł zakazania marszów

Tomasz Ławnicki
Episkopat wydaje komunikat z potępieniem agresji w Białymstoku, szefowa MSWiA zapewnia, że "nie ma przyzwolenia na chuligańskie zachowania", ale minister edukacji, białostoczanin, idzie krok dalej. Dariusz Piontkowski zaprezentował rozwiązanie – co zrobić, by nie dochodziło do takich scen, jak w sobotę w Białymstoku.
Minister Dariusz Piontkowski o zamieszkach w Białymstoku. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Agresywni kibole zaatakowali uczestników Marszu Równości w Białymstoku. W ruch poszły kamienie, kostka brukowa, butelki. Przemarszowi towarzyszyły okrzyki: "Je*ać was!", "Ku*wy!", "Wypi*dalać!". Policja zatrzymała ponad 20 najbardziej agresywnych osób, kolejne są poszukiwane.

Minister edukacji narodowej, przed laty kandydat PiS na prezydenta Białegostoku Dariusz Piontkowski błyskawicznie znalazł winnego tych zajść. Jego zdaniem to prezydent miasta Tadeusz Truskolaski ponosi odpowiedzialność za wydarzenia. W rozmowie z TVN24 Piontkowski stwierdził, że prezydent Białegostoku "mógł dążyć do tego, aby spróbować nie dopuścić do odbycia takiego marszu".


– Prawo daje taką możliwość. Szkoda, że pan prezydent chociaż nie spróbował takiego rozwiązania – stwierdził Piontkowski. A w poszukiwaniach rozwiązania na przyszłość szef MEN poszedł o wiele dalej. Jego zdaniem należy zastanowić się nad zakazaniem marszów równości – na Podlasiu i nie tylko.
Dariusz Piontkowski
minister edukacji narodowej

Tego typu marsze, wywoływane przez środowiska próbujące forsować niestandardowe zachowania seksualne, budzą ogromny opór nie tylko na Podlasiu, także w innych częściach Polski. W związku z tym warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane.

TVN24
– Mamy prawo do zgromadzeń, ale prawo bezpieczeństwa, życia ludzkiego wydaje mi się dużo ważniejsze niż prawo do zgromadzeń – stwierdził minister.

Episkopat potępił sobotnie akty agresji w Białymstoku. – Przemoc i pogarda w żadnym przypadku nie mogą być usprawiedliwiane i akceptowane. Trzeba wyrazić jednoznaczną dezaprobatę wobec aktów agresji takich jak te, które miały miejsce w Białymstoku – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Białostocka parafia św. Jadwigi na osiedlu Słoneczny Stok w niedzielnych ogłoszeniach natomiast złożyła podziękowania "tym wszystkim, którzy w ostatnim czasie, w jakikolwiek sposób włączyli się w obronę wartości chrześcijańskich i ogólnoludzkich, chroniąc nasze miasto, zwłaszcza dzieci i młodzież przed planową demoralizacją i deprawacją. Niech wam Bóg wynagrodzi i błogosławi wszelkie dalsze dobre poczynania".

Gdy o sprawie zrobiło się głośno, na stronie białostockiej parafii pojawiło się wyjaśnienie, że nie chodziło o podziękowania dla kiboli, którzy kamieniami atakowali uczestników Marszu Równości. Zapewniono, że były to podziękowania dla tych, którzy wzięli udział w Pikniku Rodzinnym oraz podpisali protest przeciw marszowi.
Wyjaśnienia do podziękowań z ogłoszeń parafialnych.Fot. screen ze strony jadwiga.archibial.pl
źródło: tvn24.pl