Nie do wiary, kogo wypatrzono wśród wrzeszczących "wyp***lać!". Prezydent Białegostoku obiecuje interwencję

Adam Nowiński
Na nagraniach z sobotnich manifestacji przeciwko Marszowi Równości w Białymstoku w tłumie agresywnych narodowców i kiboli wypatrzono... pedagoga, który pracuje w jednej ze szkół w stolicy Podlasia. Jak powiedział "Gazecie Wyborczej" prezydent miasta Tadeusz Truskolaski, wezwie do siebie dyrektora tej placówki i będzie żądał wyciągnięcia wobec pedagoga stosownych konsekwencji.
Ciekawy przykład daje dzieciom wspomniany pedagog... Fot. Agnieszka Sadowska/ Agencja Gazeta
– To niewyobrażalny, absolutny skandal. (...) Natychmiast wezwę dyrektora tej szkoły i zażądam od niego wyjaśnień oraz aby wobec tego pana wyciągnął jak najdalej idące konsekwencje wynikające ze stosunku pracy. Jeśli tego nie zrobi, wyciągnę konsekwencje wobec niego. Nie widzę żadnych możliwości, aby taka osoba miała jakikolwiek kontakt z dziećmi – stwierdził na łamach "Wyborczej" prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.

Chodzi o sprawę pedagoga ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Białymstoku, którego zauważono na nagraniu z kontrmanifestacji podczas Marszu Równości. Zamieścił je na Facebooku Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Nauczyciel stoi na nim ramię w ramię m.in. z domniemanym sprawcą pobicia 14-latka. Pedagog razem z innymi narodowcami i skanduje homofobiczne, obraźliwe hasła: "Białystok wolny od pedałów! Zakaz pedałowania! Wypier**lać, wypier**lać!".


Oprócz działań prezydenta Białegostoku, działania zapowiedział Ośrodek – skierował do dyrekcji szkoły i kuratorium oświaty wniosek o jak najszybsze odsunięcie pedagoga od kontaktu z dziećmi.

źródło: "Gazeta Wyborcza"