"Jak dziecko z ISIS". Internauci oburzeni zdjęciem rozpowszechnianym przez franciszkanów

Anna Dryjańska
Komentarze pod zdjęciem na stronie wydawnictwa franciszkanów na Facebooku są miażdżące. Na fotografii zamieszczonej przez zakon widać małą dziewczynkę trzymającą w rękach obraz Maryi i atrapę kałasznikowa. Do tego dołączony jest cytat z Biblii, świętej księgi chrześcijan. Internauci z oburzeniem komentują: "Jak dziecko z ISIS".
W odpowiedzi na zdjęcie dziewczynki z Maryją i kałasznikowem w ręku, internauci zalali fanpejdż duchownych katolickich fotografiami dzieci z bronią w ręku z innych regionów świata. fot. facebook / Pixabay
Zdjęcie dziecka z religijnym obrazem i bronią w rękach pojawiło się na Facebooku 26 lipca. Wczoraj na swoje konto na Twitterze wrzucił je Robert Biedroń, lider Wiosny. "Jeden obraz cenniejszy niż tysiąc słów?" – zapytał retorycznie polityk. Niektórzy internauci zarzucili prezesowi Wiosny rozpowszechnianie fake newsów i próbę oczerniania katolików. "Jesteś pospolitym prowokatorem" – odpowiedziała internautka Martuchna. "Poszukaj tego zdjęcia w necie. Dowiesz się, gdzie katolicy je zamieścili. Albo od razu ci powiem - nigdzie" – złościł się internauta Artur.


Wystarczy jednak wejść na fanpejdż wydawnictwa franciszkanów na Facebooku by okazało się, że nie ma mowy o fejku. Katolicki zakon faktycznie zamieścił na swojej stronie zdjęcie dziewczynki trzymającej obraz Maryi i atrapę broni. "Niewiastę biblijną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły" – głosi cytat z Biblii nałożony na fotografię. Pod zdjęciem ponad 1,5 tysiąca komentarzy i prawie 600 udostępnień. Wśród reakcji dominuje gniew.

"Jak talibowie"
Komentarze są krytyczne: ostre i bardzo ostre, które nie zawsze można zacytować bez wykropkowania. "Całkiem ich po***ło. ISIS im w głowie, to powinno być karane. Madonna tęczowa obrażała uczucia. Dziecku kałacha do rąk wkładają, nieważne czy atrapa, czy nie" – pisze Dariusz. "Jak talibowie" – ocenia Anna.

Są też tacy, którzy w łączeniu Maryi z bronią palną widzą profanację katolicyzmu. "Jakakolwiek broń (nawet imitacja) eksponowana w kontekście Maryjnym (a tu jeszcze "przytulona" do Wizerunku) jest jawnym aktem profanacyjnym. Chyba czas się, Chłopcy, opamiętać!" – apeluje do zakonników Karol.

Komentujący na Facebooku i Twitterze przypominają zakonnikom, że ich szczególnie obowiązuje piąte przykazanie, więc nie powinni propagować wizerunków ludzi, a zwłaszcza dzieci z bronią w ręku. "Nie zabijaj! Więc co robi broń w ręku dziecka! Ludzie, ogarnijcie się, trochę chyba się zagalopowaliście" – apeluje osoba o nicku Elvis. "Najbardziej przeraża nie treść zdjęcia, choć włosy na głowie dęba stają, lecz stosunek franciszkanów do tego. Albo drodzy braciszkowie macie umysłowość dzieci, albo odlecieliście od Ziemi już tak daleko, że wkrótce opuścicie Układ Słoneczny" – pisze Tomasz. "Naprawdę katolicy nie różnią się znacznie od znienawidzonych muzułmanów" – skomentował pod zdjęciem fanpejdż Polski Kościół Eutanazji. Pojawiło się kilka głosów, że sprawą dziewczynki upozowanej z bronią powinno zająć się państwo. Jedna z internautek deklaruje, że złożyła zawiadomienie do odpowiednich służb.

"Polecam wszystkim zawiadomienie do prokuratury, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatelskich i kilku organizacji, które zajmują się prawami dziecka i prawami człowieka. Ja właśnie złożyłam takie zawiadomienie" – napisała jedna z komentujących, Anna Krystowczyk.

Co na to franciszkanie?
Administratorzy strony franciszkańskiego wydawnictwa nie pozostawili komentarzy bez odpowiedzi. "Najzabawniejsze jest to - drodzy Państwo krytykujący – że podejmujecie apodyktyczne próby odczytania jedynej słusznej wizji, wydaje się Wam, że widzicie wszystko (nawet szminkę jedna Pani zauważyła), a nie widzicie, że broń jest... bez magazynka. To się nazywa naprawdę cudowna i wieloaspektowa dyskusja" – napisało wydawnictwo franciszkańskie, dodając do komentarza rozbawione emotikonki.

Kobiecie, która nie zgodziła się z takim zilustrowanem cytatu biblijnego, duchowni odpisali, że pacyfizm jest niechrześcijański, a poza tym zbliża się 75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. "Niewykonalnym jest rugowanie z naszej kultury broni, jako symbolu męstwa. Czy naprawdę pacyfizm (który nie jest nurtem chrześcijańskim) tak bardzo przesiąkł, że broń ma znaczenie pejoratywne?" – pyta katolickie wydawnictwo. Zdaniem autorów fanpejdża karabin to metafora walki z grzechem. "Dzieci już wysyłali na krucjaty. Z jakim skutkiem - wszyscy wiemy..." – kwituje gorzko Olga. Inni internauci przypominają, jak w okresie międzywojennym katolickie wydawnictwo podburzało do agresji wobec żydowskich obywateli Polski.

Co autorka miała na myśli?
Autorką zdjęcia i jednocześnie matką upozowanej na nim dziewczynki jest Magdalena Chudzicka, która – jak pisze na Facebooku – w 1997 roku z wyróżnieniem ukończyła Akademię Sztuk Pięknych.

We wpisie na Facebooku zaznacza, że fotografia jest wieloznaczna, ale sama interpretuje ją jako sprzeciw dziecka wobec profanowania jego świętości. W tle Chudzicka ma zdjęcie swoich małych dzieci na cmentarzu, przy grobie przodków.

W komentarzach do zdjęcia córki z karabinem dostaje wyrazy solidarności. "Pani Madziu, jak zwykle ogromny szacunek i podziw dla Pani i Pani sztuki!!! Zdjęcie jest wspaniałe i robi ogromne wrażenie, a że żyjemy w czasach trudnych i pełnych nienawiści to niestety fakt...".

Jest też jednak sprzeciw ze strony innych katolików. "Nie widzę w tym nic odważnego, że dajesz własnemu dziecku do jednej ręki karabin (tak, wiem, że bez magazynku), a w drugą obraz z Matką Bożą. Na zdjęciu twarz Matki Bożej jest zasłonięta. Wszystko podlane cytatem z Pisma Świętego. To zdjęcie sprawiło mi przykrość, nie wiem z jakiego powodu i Ty i niektórzy ludzie widzą w tym powód do dumy... Ciężko uwierzyć, że wyznajemy tą samą wiarę w Boga, który jest Miłością" – pisze Agnieszka.

W podobnym duchu wypowiada się katolicki zakonnik, jezuita Grzegorz Kramer. "Kiedy w katolickim internecie znajduję coś, co sprawia, że opadają ręce, myślę sobie to już ostatni raz, nie da się przecież wymyślić nic głupszego. Aż tu nagle pojawia się kolejna straszna rzecz. Nie wiem jaką Ewangelię czyta Wydawnictwo Ojców Franciszkanów z Niepokalanowa, ale w Ewangeliach nie ma nic o tym, że dzielność polega na używaniu karabinu, a już tym bardziej przez małe dziewczynki" – pisze duchowny.

Chudzicka wydaje się być zadowolona z jego krytyki. "Gdy Ksiądz Grzegorz Kramer wzywa rzecznika praw dziecka - to wiedz, że Święty Mikołaj przyniósł nietrafioną zabawkę" – pisze fotografka na Facebooku.