Skandaliczne plakaty senatora wyrzuconego z PiS. Ostrzega przed "tęczowymi dewiantami"
Waldemar Bonkowski niedawno został wyrzucony z Prawa i Sprawiedliwości, ale nie daje o sobie zapomnieć. Senator chce zwrócić na siebie uwagę w kampanii wyborczej plakatami, na których pojawiły się bulwersujące hasła, m.in. o "dyktaturze tęczowych dewiantów".
Tymczasem Bonkowski nie chce stanąć w cieniu, i za wszelką cenę próbuje zwrócić na siebie uwagę. Zaraz po decyzji partii rządzącej ogłosił, że wystartuje w wyborach do Senatu jako niezależny kandydat. Swoją kampanię rozpoczął na ostro.
Plakaty polityka pojawiły się ostatnio w miastach na Kaszubach, m.in. w Bytowie. "Mamy wolność i demokrację. Dyktatury tęczowych dewiantów nie chcemy" – to jedno z haseł, które można na nich znaleźć.
Na tym oczywiście nie koniec. "Państwo polskie powinno chronić dzieci przed tęczową propagandą LGBT, gender i sodomitami" – to kolejny postulat Bonkowskiego.
Czym zasłynął Bonkowski?
Senator PiS lubił być blisko Jarosława Kaczyńskiego, zwłaszcza podczas tak ważnych uroczystości jak miesięcznice smoleńskie.
To właśnie podczas jednego z tych zgromadzeń Bonkowski był obecny razem ze swoją kochanką. Ale to jeszcze nic, bo polityk był oskarżany również o bicie swojej żony.
źródło: "Gazeta Wyborcza"