"Wokół leżeli ranni, kobieta straciła wzrok". Dramatyczna relacja turystki z Giewontu

Łukasz Grzegorczyk
Cztery osoby nie żyją, a ponad 100 zostało rannych po gwałtownych burzach w Tatrach. W czasie nawałnicy na Giewoncie przebywała turystka ze Śląska, która w rozmowie z portalem 24tp.pl opowiedziała o tym, co zobaczyła. Z jej relacji wynika, że nic nie zapowiadało takiego załamania pogody.
Turystka była na Giewoncie w czasie gwałtownej burzy. Opowiedziała o tym, co widziała. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
W czwartek nagła burza zaskoczyła wielu turystów w Tatrach. Najgorzej było na Giewoncie, gdzie w okolicy szczytu znajdowała się grupa 20 turystów.

Turystka ze Śląska, która była na szczycie chwilę przed uderzeniem pioruna w Giewont, zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie pod krzyżem. – Nagle uderzył piorun, poczułam jak przechodzi prąd. Wstałam i zdrętwiałam. Wokół leżeli ranni – relacjonowała w rozmowie z 24tp.pl.

"Wokół leżeli ranni"
Kobieta stwierdziła, że nic nie zapowiadało tego, że nadciąga burza. Z tego, co opowiedziała można wnioskować, że ona i inni turyści przeżyli cudem. – Gdyby piorun uderzył 5 minut wcześniej, to byśmy zginęli – przyznała.


Turystka wspominała też dramatyczne sceny ze szczytu po uderzeniu pioruna. Widziała leżących wokół rannych i kobietę, która straciła wzrok. Ponadto zauważyła młodego chłopaka, który pomagał poszkodowanym. – Wykazał się naprawdę heroizmem, bo ratował innych, pomagał im schodzić na dół, uratował 4 osoby – podkreśliła.

Tragedia w Tatrach
W gwałtownej czwartkowej burzy w Tatrach zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. IMGW wydał w tej sprawie oświadczenie. Wynika z niego, że przewidywania "nie spełniały obowiązujących w naszym kraju kryteriów przewidzianych dla ostrzeżeń o burzach". Instytut mimo to i tak informował o możliwości burzy.

źródło: 24tp.pl