Na Giewont wkroczyła policja. Funkcjonariusze pokazali, co tam zastali

Adam Nowiński
Tatry zmieniły się po czwartkowej tragedii. Na szlakach jest mniej osób, a w Zakopanem ogłoszono trzydniową żałobę. Podczas burzy, która przetoczyła się przez góry zginęły cztery osoby, a prawie 200 zostało rannych. Teraz w górę stoków ruszyli policjanci, którzy przeczesują miejsca tragicznych wydarzeń. Oto, co tam zastali.
Policjanci sprawdzają teraz teren wokół Giewontu. Fot. Facebook.com / Małopolska Policja
"Policjanci uczestniczą w akcji ratunkowej w Tatrach. Do działań zaangażowanych zostało ok. 140 policjantów z KPP w Zakopanem, a także OPP w Krakowie oraz KWP w Krakowie i ościennych powiatów, na terenie których znajdują się szpitale przyjmujące osoby ranne w zdarzeniu" – zamieściła w piątek na swoim Twitterze małopolska policja. Policjanci wyruszyli w górę szlaków, żeby przeszukać miejsca tragicznych śmierci czwórki turystów, którzy w czwartek po południu zginęli w wyniku uderzeń piorunów. Burza, która przeszła przez Tatry spowodowała także obrażenia u prawie 200 innych osób. Funkcjonariusze z KPP Zakopane oraz OPP w Krakowie będą szukali przede wszystkim przedmiotów należących do poszkodowanych turystów. Grupa policjantów weszła w tym celu na Giewont. – To niezwykle tragiczne zdarzenie. W historii były podobne wypadki, ale liczba osób poszkodowanych i liczba osób, które zginęły podczas czwartkowej burzy, jest naprawdę przerażająca – opowiedział w czwartek wieczorem na konferencji prasowej naczelnik TOPR Jan Krzysztof o tym, co się stało na Giewoncie.