Redbad Klynstra stracił rolę w serialu TVP przez skandaliczne słowa o LGBT
Aktor Redbad Klynstra-Komarnicki stracił pracę w "Na dobre i na złe" przez skandaliczny wpis o LGBT. Konsekwencje jego słów jednak dalej nad nim wiszą, bo został usunięty z obsady spektaklu. Trzy dni przed premierą.
Potem tłumaczył, że odwoływał się do partii pedofilów z Holandii. Podkreślił, że jednym z głównych celów była legalizacja związków między dorosłymi i dziećmi od 12. roku życia, w tym pośrednio zmiana kwalifikacji pedofilii z "dewiacji seksualnej" na "orientację seksualną".
Wyjaśnienia Klynstry-Komarnickiego jednak mało kogo przekonały. Wiele osób przypięło mu łatkę homofoba. Na Twitterze poinformował internautów, że nie zagra w spektaklu Krum, bo reżyser wytypował kogoś innego do roli bez żadnych wyjaśnień. Dodał też, że "25 lecie pracy artystycznej spędzę przy kompie".
"Dziki kraj, panie aktorze. Dziki kraj. Kasta reżyserów ma się dobrze"; "Pan się tym syfem nie przejmuje. Lepiej być porządnym człowiekiem i mówić co się myśli, niż paplać głupoty i brylować w mediach"; "tzw. środowisko artystyczne to większe bagno niż sądziłem" – możemy przeczytać w komentarzach pod tweetem.